Wreszcie wygrać w Warszawie. Żużel wraca na PGE Narodowy

Jeszcze nigdy Polak nie triumfował w Grand Prix na Stadionie Narodowym. Ale żaden nie był w stolicy takim faworytem, jakim w sobotę będzie Bartosz Zmarzlik.

Publikacja: 12.05.2022 21:00

Maciej Janowski na PGE Narodowym był dotąd z Polaków najbliżej wygranej. Dwukrotnie (2017-2018) zajm

Maciej Janowski na PGE Narodowym był dotąd z Polaków najbliżej wygranej. Dwukrotnie (2017-2018) zajmował w Warszawie drugie miejsce.

Foto: PGE Narodowy/ Konrad Falęcki

Przez lata zmorą Zmarzlika były indywidualne mistrzostwa Polski. Po tym, jak w zeszłym roku wreszcie ten tytuł zdobył, mógł powiedzieć, że w wieku 26 lat wywalczył już wszystko.

Teraz pozostaje mu tylko kolekcjonować kolejne tytuły i wykreślać z tabel kolejne rekordy. Jeśli w tym roku wywalczy złoto w Grand Prix, zostanie najmłodszym w historii żużlowcem z trzema mistrzostwami świata na koncie.

Bartosz Zmarzlik nie tylko nigdy w Warszawie nie wygrał, ale nawet ani razu nie wszedł do finału

Lista rzeczy, których Zmarzlik jeszcze nie osiągnął, jest krótka. Jedną z nich jest triumf w Grand Prix na PGE Narodowym. Zawodnik Stali Gorzów nie tylko nigdy w Warszawie nie wygrał, ale nawet ani razu nie wszedł do finału. W 2015 r. jego występ był symboliczny, bo pojawił się na torze raz, jako rezerwowy. Przez kolejne cztery lata odpadał w półfinałach. Może dlatego mówi, że tym razem już sam awans do finału byłby dobrym wynikiem.

To już tradycja, że kilka dni przed Grand Prix w Warszawie na stadionie mogą się sprawdzić obiecujący polscy juniorzy. – Na takich torach większość z tych zawodników nie jeździ. Mówimy tu o geometrii i długości tego toru. Pierwsze serie były największą nauką. Taki Franciszek Karczewski (ma 16 lat – przyp. red.) o ile na początku miał problemy, o tyle pod koniec mógłby już na tym torze jechać jedną ręką – tłumaczył Rafał Dobrucki, trener reprezentacji Polski, po wtorkowym teście toru ułożonego na Narodowym.

Dobrucki zauważył też, że na takich torach jak w stolicy jeździ się zupełnie inaczej niż na torach stałych.

Tory tymczasowe w tegorocznym kalendarzu Grand Prix są dwa – oprócz Warszawy także w Cardiff (zawody w sierpniu). Wracają do cyklu po dwóch pandemicznych latach, w czasie których organizowanie rywalizacji na stadionach mieszczących kilkadziesiąt tysięcy widzów nie miało sensu. W przeszłości na torach tymczasowych rozgrywano nawet sześć rund w sezonie, połowę całego cyklu.

Czytaj więcej

PGE Ekstraliga. Osłabiona Stal lepsza od Włókniarza. Emocje do końca w Grudziądzu

Po dwóch latach przerwy turnieje na torach tymczasowych są wielką niewiadomą. Dwie ostatnie rundy na takich obiektach – w 2019 w Warszawie i Cardiff – wygrał Duńczyk Leon Madsen, a wcześniej były one specjalnością Brytyjczyka Taia Woffindena, Australijczyka Jasona Doyle’a i Macieja Janowskiego.

– Nie sądzę, żeby ten tor sprawiał mi duże trudności – mówił Janowski, aktualnie drugi, po Zmarzliku, w klasyfikacji generalnej Grand Prix. Jego zdaniem tory jednodniowe są podobne do siebie. – Mam nadzieję, że nawierzchnia zastosowana w Warszawie również w tym roku będzie nam odpowiadała. Jest to dosyć specyficzny, zdecydowanie mniejszy tor niż te, na których jeździmy na co dzień. Troszeczkę wąski, ale ciekawy – opisywał w „Magazynie PGE Ekstraligi”.

Janowski ocenił, że w dobrym występie może mu pomóc doświadczenie z ligi brytyjskiej. – W Anglii sporo jest takich torów – małych, ciasnych i wąskich, więc na pewno te sześć lat, które tam spędziłem, nie poszły na marne – stwierdził żużlowiec, który na PGE Narodowym był dotąd z Polaków najbliżej wygranej. Dwukrotnie (2017–2018) zajmował w Warszawie drugie miejsce.

Grand Prix Polski pokażą w sobotę o godz. 19 TTV i Eurosport Extra w Player.pl

Przez lata zmorą Zmarzlika były indywidualne mistrzostwa Polski. Po tym, jak w zeszłym roku wreszcie ten tytuł zdobył, mógł powiedzieć, że w wieku 26 lat wywalczył już wszystko.

Teraz pozostaje mu tylko kolekcjonować kolejne tytuły i wykreślać z tabel kolejne rekordy. Jeśli w tym roku wywalczy złoto w Grand Prix, zostanie najmłodszym w historii żużlowcem z trzema mistrzostwami świata na koncie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Moto
Zmarzlik po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata
Moto
PGE Ekstraliga nie kończy sezonu na finale. Blokada czy „znieczulenie jak u dentysty”?