Nawiązując do pojawiających się w mediach doniesień o przypadkach prób wyłudzania od ofiar wypadku w Szczekocinach umów odszkodowawczych przez osoby podające się za prawników, Naczelna Rada Adwokacka stanowczo odcina się od takich nieetycznych i bezprawnych zachowań oraz domaga się zaniechania przez media używania tytułu „adwokat" w tym kontekście. Osoby trudniące się takim procederem nie są adwokatami, a ich czyny w sposób rażący naruszają fundamentalne zasady etyczne - czytamy w wydanym oświadczeniu.

- Działania opisane w informacjach prasowych, są skutkiem niekontrolowanego otwarcia rynku pomocy prawnej dla osób nie zrzeszonych w samorządzie adwokackim lub radcowskim. Adwokatowi – zgodnie z Kodeksem Etyki – nie wolno narzucać nikomu swoich usług ani zdobywać klientów w niegodny sposób – czytamy w oświadczeniu. Prezydium ostrzega, że kancelarie odszkodowawcze mamią klientów „mirażem milionowych odszkodowań" doprowadzając w ten sposób do zawarcia umów zobowiązujących do zapłaty ewidentnie wygórowanych prowizji od uzyskanego odszkodowania.

Od poniedziałku samorząd adwokacki prowadzi akcję udzielania porad prawnych dla poszkodowanych w katastrofie kolejowej. W Częstochowie do pomocy poszkodowanym zostali wyznaczeni adwokaci: Wojciech Mądrzycki, Andrzej Migalski i Witold Pospiech. Osoby mieszkające poza Śląskiem otrzymają informację o pomocy prawnej w swoim regionie również w ORA w Katowicach. - Akcja powyższa jest realizowana pro bono i nie wiąże się z jakąkolwiek odpłatnością lub podpisywaniem umów - przypominają władze NRA. I dodają, iż każda osoba, która chce się upewnić czy jej „prawnik" jest adwokatem, może to sprawdzić w oficjalnym rejestrze adwokatury.

W swoim oświadczeniu NRA zwraca też uwagę na konieczność ochrony danych osobowych poszkodowanych w wypadku kolejowym oraz zapewnienie im bezpieczeństwa i spokoju, w tym także bezpieczeństwa prawnego, które gwarantować winno państwo.