Adwokat z urzędu: SN orzekł ile płacić adwokatom za urzędówki

Sąd nie może przyznać wynagrodzenia poniżej taksy adwokackiej. Jeśli tak orzeknie, pełnomocnikowi wolno się odwołać do drugiej instancji. Sąd Najwyższy wydał precedensową uchwałę korzystną dla obrońców

Aktualizacja: 06.05.2012 09:15 Publikacja: 09.03.2012 08:10

Adwokat nie może być równocześnie komornikiem

Adwokat nie może być równocześnie komornikiem

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Adwokatowi ustanowionemu z urzędu przysługuje zażalenie na postanowienie sądu I instancji w kwestii przyznania mu od Skarbu Państwa kosztów pomocy prawnej, tzw. urzędówki, a przyznana kwota nie może być niższa od minimalnych stawek określonych w taksie adwokackiej – to sedno czwartkowej uchwały Sądu Najwyższego (sygnatura akt III CZP 2/12)

Taksa to rozporządzenie ministra sprawiedliwości (obecnie z 28 września 2002 r.), które określa m.in. wynagrodzenie adwokata z urzędu, czyli ustanowionego przez sąd dla osoby, której nie stać na prywatnego adwokata. Taki pełnomocnik prowadzi sprawę niejako na kredyt. Jeśli  wygra, to sąd zasądza mu honorarium od strony przegrywającej, jeśli przegra, zasądza je od państwa.

Rozporządzenie określa dokładnie, w zależności od rodzaju sprawy, stawki minimalne, ale pozwala sądowi zwiększyć je sześciokrotnie po wygranej, natomiast po przegranej tylko do 150 proc.

W sprawach, które prowadziła adwokat Anna Kobińska, sąd  wyszedł jednak poza taksę. W krótkim czasie  ustanowił ją pełnomocnikiem w trzech sprawach o duże kwoty, które Wiesław B., mający dolegliwości  psychiczne, wytoczył dwóm sąsiadom i poczcie. Sąd przyznał jej 1,8 tys. zł honorarium w jednej i po 180 zł w pozostałych, choć minimalna stawka wynosiła 7,2 tys. Wprawdzie do procesu w żadnej nie doszło, ale adwokatka przekonywała SN, że się sporo napracowała: musiała szukać powoda, odnalazła go dopiero w szpitalu, a dzięki temu, że nakłoniła go do cofnięcia pozwów (zupełnie niezasadnych), skorzystał nie tylko on, ale i sąd, bo miał mniej pracy.

Podobnie argumentowała przed krakowskim Sądem Apelacyjnym, domagając się podwyższenia honorarium. Ten nabrał wątpliwości, czy adwokat z urzędu ma prawo do odwołania, gdyż nie chodzi o koszty obciążające stronę procesu, ale wydatek państwa. A jeżeli tak, to czy ze względu na rodzaj sprawy oraz nakład pracy adwokata sąd może mu przyznać wynagrodzenia niższe niż stawki minimalne. I takie pytanie skierował do SN.

Sąd Najwyższy na pierwsze pytanie odpowiedział twierdząco: adwokat może się odwołać, a na drugie przecząco: sąd nie może zejść poniżej taksy (uzasadnienie będzie później na piśmie).

Dodajmy, że choć uchwała SN dotyczy adwokatów, ma też znaczenia dla radców, gdyż ich obowiązują podobne zasady.

Adwokaci od dawna krytykują stawki taksy adwokackiej, wskazując, że w wielu sprawach zasądzane honoraria nijak się mają do niezbędnego nakładu pracy.

A oto zdanie sędzi Małgorzaty Kurackiej z warszawskiego Sądu Apelacyjnego.

– Prowadziłam sprawy, w których przyznałabym wyższe honorarium, choć taksa na to nie pozwala, ale częściej chodzi o odwrotną sytuację. Diabli mnie biorą, gdy ewidentnie pełnomocnik się nie napracował,  sprawa jest prosta, a tylko z powodu np. wydumanego wysokiego żądania taksa pozwala na wysokie honorarium.

OPINIA

Rafał Dębowski, przewodniczący Komisji Komunikacji Społecznej Naczelnej Rady Adwokackiej

To słuszna uchwała, stawka minimalna nie powinna być minimalną tylko z nazwy. Sąd powinien mieć tylko swobodę jej podwyższenia  ze względu na nakład pracy. Jest to wynagrodzenie za pracę adwokata (tak samo radcy prawnego), a więc więc powinni mieć oni prawo zaskarżyć wymierzoną przez sąd kwotę. Ta dobra wiadomość nie zmienia mojej krytycznej oceny rozporządzenia o taksie adwokackiej, które wymaga zasadniczej zmiany. Stawki powinny być urealnione, a docelowo urynkowione, nie widzę też powodu, dla którego osoby biedniejsze nie mogą uiszczać niższych stawek czy choćby ich części.

Adwokatowi ustanowionemu z urzędu przysługuje zażalenie na postanowienie sądu I instancji w kwestii przyznania mu od Skarbu Państwa kosztów pomocy prawnej, tzw. urzędówki, a przyznana kwota nie może być niższa od minimalnych stawek określonych w taksie adwokackiej – to sedno czwartkowej uchwały Sądu Najwyższego (sygnatura akt III CZP 2/12)

Taksa to rozporządzenie ministra sprawiedliwości (obecnie z 28 września 2002 r.), które określa m.in. wynagrodzenie adwokata z urzędu, czyli ustanowionego przez sąd dla osoby, której nie stać na prywatnego adwokata. Taki pełnomocnik prowadzi sprawę niejako na kredyt. Jeśli  wygra, to sąd zasądza mu honorarium od strony przegrywającej, jeśli przegra, zasądza je od państwa.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów