Projekt poszerzenia kompetencji radców przygotowuje Ministerstwo Sprawiedliwości (rząd zaakceptował już założenia), optuje za nim samorząd radcowski.
Dylematy specjalisty
Wielu radców prawnych obawia się, że jeśli dostaną możność występowania jako obrońcy w procesach karnych, będą obciążani takimi sprawami z urzędu.
– Sama inicjatywa poszerzenia naszych uprawnień jest jak najbardziej słuszna – ocenia krakowski radca prawny Karol Tatara. – Kiedy bowiem mój klient jest oskarżony np. w związku ze sprawą upadłościową, dziś nie mogę go bronić, mimo że znam dobrze jego sprawy. Nie wyobrażam sobie jednak, bym miał z urzędu zajmować się np. oskarżeniem o kradzież – mówi radca. Podkreśla, że podobne obawy ma wielu radców. – Zwłaszcza tych, którzy specjalizują się w określonej dziedzinie prawa i nie obsługują osób fizycznych. Jest to problem – mówi mec. Tatara.
Prezes Krajowej Rady Radców Prawnych Maciej Bobrowicz deklaruje: – Kiedy zmiany planowane przez ministerstwo zostaną wprowadzone, będziemy proponowali, by tzw. urzędówki trafiały tylko do zainteresowanych radców prawnych – mówi. Jego zdaniem rozdziału tych spraw mogliby dokonywać dziekani okręgowych izb radców prawnych. – Obecnie system taki funkcjonuje w sprawach cywilnych. Działa bardzo dobrze i skutecznie – mówi Bobrowicz.
Wioletta Olszewska z MS podkreśla, że w aktualnym tekście projektu nie ma takiego zapisu.