Czy radca na etacie może nie przyjść do pracy z powodu urzędówki? Nie, powinien uzyskać od pracodawcy urlop. Ten nie ma jednak obowiązku go udzielić, tym bardziej że takie zwolnienie oznacza dla niego stratę.
Na kwestię tę zwróciła uwagę Iwona Kozłowska, poseł PO, występując z pytaniem do ministra sprawiedliwości, czy pracodawca powinien zwolnić z obowiązku świadczenia pracy radcę będącego na etacie, kiedy musi stawić się w sądzie w związku z ustanowieniem go pełnomocnikiem z urzędu.
Radca z angażem
Zgodnie z art. 117³ § 1 kodeksu postępowania cywilnego, w razie uwzględnienia wniosku strony postępowania o przyznanie jej adwokata lub radcy prawnego, sąd zwraca się do okręgowej rady adwokackiej lub okręgowej izby radców prawnych o wyznaczenie adwokata lub radcy. Rada lub izba ma obowiązek wyznaczyć niezwłocznie swego członka do wykonania tego obowiązku. Wyznaczony prawnik jest zobowiązany zastępować podsądnego do prawomocnego zakończenia postępowania.
Zgodnie z uchwałą Krajowej Rady Radców Prawnych z 15 października 2010 r. pełnienie obowiązków pełnomocnika z urzędu dotyczy wszystkich radców, bez względu na formę wykonywania zawodu, a zatem także zatrudnionych na zasadzie stosunku pracy.
Pracodawca tymczasem nie ma prawnego obowiązku zwolnienia swojego radcy do tego ekstrazajęcia. Zgodnie z rozporządzeniem ministra pracy z 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy, przełożony zobowiązany jest zwolnić zatrudnionego, jeżeli obowiązek taki wynika z kodeksu pracy lub innych przepisów. Obowiązek zwolnienia radcy (do pomocy prawnej z urzędu), nie wynika jednak z ustawy o radcach prawnych (choć gwarantuje ona zwolnienie aplikantom radcowskim na czas obowiązkowych zajęć szkoleniowych).