Gorączka 11 września się nie powtórzy

Mimo czarnej serii: zamachu w Bostonie, zatrzymaniu zatrutego listu przez służby Białego Domu oraz wybuchu w fabryce nawozów w Teksasie Ameryka jest o wiele bezpieczniejsza niż 12 lat temu – mówi Margaret Gilmore, brytyjska ekspertka ds. bezpieczeństwa.

Publikacja: 19.04.2013 01:01

Czy i tym razem Ameryka odsunie wszystkie zobowiązania międzynarodowe na bok i skoncentruje się wyłącznie na ściganiu zamachowców?

Margaret Gilmore, Royal United Services Institute w Londynie:

Determinacja w znalezieniu terrorystów jest typowa dla USA. Barack Obama pytany o największe osiągnięcie pierwszej kadencji wypowiedział cztery słowa: zabicie Osamy bin Ladena. Ale dziś sytuacja jest zupełnie inna niż po zamachach na Nowy Jork i Waszyngton. Skala zamachów jest o wiele mniejsza. Także potencjał ich sprawców nie ma nic wspólnego z tym, co mogła Al Kaida. No i  Obama to nie Bush. Pierwszy od początku był bardzo aktywny na arenie międzynarodowej i tego teraz nie zmieni. Drugi wolał się natomiast koncentrować na sprawach wewnętrznych  jeszcze przed 11 września.

A może to dopiero początek całej serii zamachów?

Nie sądzę. Al Kaida miała szerokie możliwości finansowe, organizowała obozy szkoleniowe, działała w skali światowej. Miała zamachowców-samobójców gotowych ponieść śmierć, byle znaleźć się możliwie blisko ofiar i spowodować jak najwięcej szkód. W Bostonie nic takiego nie było. Mieliśmy do czynienia z bardzo prostą bombą, prostym scenariuszem.

Skoro to byli niemal amatorzy, to dlaczego ich zawczasu nie wykryto?

Paradoksalnie zamachowcy albo organizacje, które nigdy wcześnie nie były aktywne, mają większe szanse przebić się przez sieć wywiadu niż ugruntowane grupy terrorystyczne. Po prostu są nieprzewidywalne i nikt ich tak systematycznie nie śledzi.

A może przez te 12 lat Ameryka niewiele się nauczyła w walce z terroryzmem?

Nauczyła się, i to bardzo dużo. Dziś jest to kraj o wiele bezpieczniejszy niż w 2001 roku. Rozwinięto na ogromną skalę działania wywiadu, który sięga daleko poza granice USA. Opracowano nieistniejące kiedyś techniki podsłuchu. Monitoring satelitarny pozwolił na przykład skutecznie rozbić somalijskich piratów. Bardzo skuteczne są także techniki rozpoznania podejrzanego zachowania pojedynczych ludzi w tłumie. Dzięki temu każdego roku amerykańskie służby zatrzymują setki niedoszłych zamachowców. Ci, którym uda się przeprowadzić zamach, to czubek góry lodowej potencjalnego zagrożenia.

Ameryka potrafi zatem skuteczniej zabezpieczyć się przez terrorystami niż Europa?

Europa robi to inaczej, bo kontekst jest inny, ale jest to równie skuteczne. W Wielkiej Brytanii mamy mniej restrykcyjne przepisy niż w USA, ale za to o wiele więcej kamer przemysłowych i agentów zajmujących się wywiadem środowiskowym. To kwestia naszego położenia blisko Europy, dużej koncentracji ludności, zagrożenia ze strony irlandzkich grup terrorystycznych. Z kolei dla Niemiec i Francji wyzwaniem jest możliwość swobodnego przemieszczania się w ramach strefy Schengen. Ale i te dwa kraje potrafią się równie dobrze chronić przed terroryzmem jak Ameryka.

Czy i tym razem Ameryka odsunie wszystkie zobowiązania międzynarodowe na bok i skoncentruje się wyłącznie na ściganiu zamachowców?

Margaret Gilmore, Royal United Services Institute w Londynie:

Pozostało 94% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!