Do ostatniego czwartku do godziny 14 było ich w lubelskim e-sądzie dla tzw. spraw upominawczych (formalnie w XVI Wydziale Elektronicznego Postępowania Upominawczego Sądu Rejonowego w Lublinie) 17 806, a zapadło 3413 wyroków, dokładniej – nakazów zapłaty.
[srodtytul]Głównie dostawcy usług[/srodtytul]
Kiedy jednak następnego dnia otwarto elektroniczną pocztę, okazało się, że jest już ponad 30 tys. pozwów (sąd działa całą dobę). [b]„Najtańszy” opiewał na 53 zł, a najwyższe żądanie wynosiło 10,5 tys. zł.[/b]
Nie badano jeszcze, z jakich regionów (przypomnijmy: to jedyny taki sąd dla całej Polski) one spływają.
– Większość pochodzi od dostarczycieli masowych usług, a tylko niewielka część od osób fizycznych – mówi sędzia Artur Ozimek, rzecznik prasowy lubelskich sądów. Wiadomo, że w klasycznych sprawach upominawczych (których rocznie jest ok. 1,2 mln) dominują pozwy operatorów sieci telefonicznych, dostawców mediów, takich jak zakłady energetyczne, wodociągi, i właśnie one składają wnioski masowo.