Z tego artykułu dowiesz się:
- Jak Władysław Kosiniak-Kamysz komentuje słowa gen. Wiesława Kukuły o stanie przedwojennym?
- Jak, zdaniem wicepremiera, powinien zostać rozwiązany problem spotkań Karola Nawrockiego z szefami służb?
- Jaki styl uprawiania polityki rekomenduje Władysław Kosiniak-Kamysz?
Kosiniaka-Kamysza pytano o akt dywersji, do jakiego doszło w sobotę wieczorem na linii kolejowej Warszawa–Puławy. W poniedziałek rząd poinformował, że w miejscowości Mika, na trasie kolejowej Warszawa–Lublin, doszło do uszkodzenia torowiska w wyniku „aktu dywersji” i o „eksplozji ładunku wybuchowego”. Szef MSWiA Marcin Kierwiński poinformował, że w sprawie zabezpieczono „bardzo obfity materiał dowodowy”, który „pozwoli z całą pewnością bardzo szybko zweryfikować sprawców tego haniebnego aktu dywersji”.
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jesteśmy w stanie pomiędzy wojną i pokojem
Na pytanie, czy dywersji na pewno dopuścili się Rosjanie, wicepremier odparł, że „gdy zostaną złapani sprawcy, ci, którzy to przeprowadzili, wtedy będziemy mieć absolutną pewność”. – Ale jeśli przeanalizować wszystkie zdarzenia, które miały miejsce w Polsce, Europie, sprawy lotnisk (których działanie było zakłócane przez tajemnicze drony – red.), akcje dywersji w innych państwach, podpalenia w centrach handlowych, to wszystkie ślady prowadzą na wschód do Rosji – podkreślił.
– To element wojny, którą (Rosjanie) prowadzą z NATO, Europą, z nami, wojny hybrydowej. Chodzi o to, żeby zasiać niepokój, strach. Mamy być ostrożni, ale nie przestraszeni, mamy być pokorni, ale silni – kontynuował Kosiniak-Kamysz. – (Rosjanie robią) Wszystko po to, żeby zburzyć wspólnotę wewnątrz państw, zniszczyć sojusze, zasiać niepewność – dodał.
Czytaj więcej
– Jeżeli chodzi o to, w jaki sposób zadziałał ten ładunek wybuchowy, mieliśmy bardzo dużo szczęśc...