Poznanianka wniosła o umorzenie długów ze względu na złą sytuację finansową, spowodowaną słabym stanem zdrowia uniemożliwiającym jej podjęcie pracy zarobkowej. Spotkała się jednak z odmową. Zaskarżyła więc decyzję burmistrza i samorządowego kolegium odwoławczego. WSA w Poznaniu podtrzymał jednak wcześniejsze rozstrzygnięcie.
Kobieta wniosła zatem skargę kasacyjną do NSA, argumentując, że organy błędnie przyjęły niewystępowanie ważnego interesu strony, który uzasadniałby umorzenie w całości lub w części rat podatku od nieruchomości.
Czytaj więcej
Z żadnych przepisów nie wynika, ażeby dowody wyrejestrowania odbiornika TV przechowywać bezterminowo.
NSA nie podzielił jednak jej stanowiska. Przypomniał, że była wielokrotnie zwalniania z podatku od nieruchomości w poprzednich latach. Zdaniem sądu całkowite zwolnienie z podatku oznaczałoby naruszenie zasady powszechności i równości opodatkowania.
– Umorzenie kolejnych rat zaległości byłoby niesprawiedliwe w stosunku do reszty społeczeństwa – uzasadniał sędzia Dominik Gajewski. Dodał, że kobieta priorytetowo traktowała zobowiązania cywilnoprawne (abonament telefoniczny z internetem, abonament telewizyjny, spłaty kredytów i kart kredytowych), a systematycznie występowała o umorzenie zobowiązań publicznoprawnych. NSA uznał, iż świadczy to o przedkładaniu przez nią obowiązków cywilnoprawnych nad powinności względem budżetu państwa. Dlatego oddalił skargę.