Na podstawie art. 379 pkt 2 k.p.c. może teraz żądać uznania takiego postępowania za nieważne, jeśli przegrała już proces w pierwszej instancji, a w postępowaniu występował pracownik ZUS z kserokopią pełnomocnictwa. Mało tego: każdy sąd powinien z urzędu wziąć taką okoliczność pod uwagę. Dużo zależy od sądu apelacyjnego. Niektóre z automatu odeślą sprawę do ponownego rozpoznania. W innych sędziowie, aby zaoszczędzić czas i przyspieszyć proces, mogą wezwać ZUS do doniesienia właściwego pełnomocnictwa. W postępowaniu kasacyjnym to murowany argument za unieważnieniem niekorzystnych wyroków.
Żadnego problemu nie będzie zaś wtedy, gdy sprawa pełnomocnictwa wyjdzie na jaw w trakcie postępowania. Do czasu wydania wyroku pracownik ZUS może donieść właściwe i w ten sposób usunąć braki formalne.
Mundurowi podważą
Sędziowie zwracają uwagę na inny proceduralny błąd często popełniany przez tzw. resortowe organy rentowe zajmujące się wypłatą świadczeń dla żołnierzy, policjantów czy strażaków. Podobnie jak ZUS były one często reprezentowane przed sądem przez pracowników. Okazuje się, że nawet oryginał pełnomocnictwa nie obroni takiej sprawy przed unieważnieniem. Organy te są bowiem jedynie jednostkami organizacyjnymi budżetu państwa, które w myśl art. 87 § 2 k.p.c. nie mogą wysyłać pracowników do sądu. Ich obrony w procesie mogą się podejmować wyłącznie radcowie prawni i adwokaci.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.rzemek@rp.pl
Opinia
Andrzej Czyżowski, adwokat, partner w Kancelarii CGS
Przed podniesieniem nieważności postępowania, a tym samym rozpoczęciem procesu od nowa, zalecałbym analizę tego, co zostało przeprowadzone podczas postępowania przed sądem. W takiej sytuacji możliwe jest użycie nowych argumentów, które mogą ostatecznie zadecydować o skuteczności roszczenia. Celowe byłoby również przed podjęciem decyzji o kontynuowaniu procesu skierowanie swych kroków do profesjonalisty, który na konkretne roszczenie powinien spojrzeć w sposób bardziej wyważony niż zainteresowana rozstrzygnięciem strona. We wszystkich sporach sądowych wyrok zależy w dużej mierze od przygotowania do rozprawy. Szalę może przechylić drobnostka w ocenie materiału dowodowego.