Reklama

Warunkowe przedterminowe zwolnienie: Kuratorzy i sąd przez słabą komunikację doprowadzają do wypuszczenia skazanego

Brak komunikacji na linii kurator – sąd bywa często przyczyną nietrafnych decyzji o wypuszczeniu skazanego.

Publikacja: 19.09.2013 08:48

Kuratorom brakuje konsekwencji w sprawowaniu nadzoru nad skazanymi wychodzącymi wcześniej na wolność – wynika z raportu opracowanego przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości.

Eksperci wzięli pod lupę kilkaset spraw skazanych, którzy skorzystali z warunkowego przedterminowego zwolnienia, część z nich musiała wrócić za kratki.

Wnioski nie napawają optymizmem. Stosowanie tej instytucji przez polskie sądy pozostawia wiele do życzenia – to jedna z tez raportu. Zanim sądy podejmą decyzję o zastosowaniu warunkowego przedterminowego zwolnienia, zbyt rzadko korzystają z policyjnych wywiadów. Opierają się głównie na informacjach od dyrektorów więzień.

Wśród warunkowo zwolnionych przeważają mężczyźni (kobiet było zaledwie 4 proc.). Najliczniejszą grupę stanowiły osoby w wieku od 27 do 46 lat, z wykształceniem podstawowym lub zasadniczym zawodowym, najczęściej karane za przestępstwa przeciwko mieniu i za znęcanie się nad osobami najbliższymi.

To od kuratora zależy, czy skazany wypuszczony na wolność nie wróci za kraty

Reklama
Reklama

Wnioski składają najczęściej dyrektorzy więzień, rzadziej sami skazani. Regułą było ubieganie się przez skazanych o warunkowe zwolnienie po odbyciu połowy kary. Skazanym pozostawało na ogół do odbycia do roku lub dwóch lat orzeczonej kary. Niemal wszyscy oddani zostali pod dozór kuratora.

Z badania wynika też niekonsekwencja w odwoływaniu zwolnienia przez sądy. Najczęściej stwierdzano nieprawidłowości w sprawowaniu dozoru kuratorskiego i dokonywaniu ocen zachowania skazanych.

Podczas badania ustalono, że odwołanie warunkowego zwolnienia nastąpiło wobec jednej piątej skazanych. Bezwzględne odwołanie przedterminowego zwolnienia następowało wówczas, gdy skazany na wolności popełnił przestępstwo umyślne, za które wymierzono mu karę więzienia. Wobec tych osób decyzje sądów nie mogły być inne. Dotyczyło to 4,4 proc. ogółu zwolnionych, wobec których zapadły postanowienia o odwołaniu warunkowych zwolnień.

Autorzy badań zwracają też uwagę na niewielką aktywność kuratorów podczas sprawowanych dozorów. Zwiększenie ich aktywności w kontaktach ze skazanym zmniejsza prawdopodobieństwo odwołania zwolnienia.

Nie bez znaczenia jest też pomoc w znalezieniu zatrudnienia. Największą bolączką jest jednak brak komunikacji na linii kurator – sąd.

Generalna zasada zawarta w kodeksie karnym wykonawczym mówi, że skazany może się ubiegać o wcześniejszą wolność po odbyciu połowy kary. Inaczej traktowani są sprawcy najcięższych zbrodni. Jak stanowi kodeks karny, skazany na dożywocie może składać wniosek po odsiedzeniu 25 lat, a więzień z wyrokiem 25 lat pozbawienia wolności – po 15 latach. Sądy mogą (i, jak sprawdziliśmy statystyki, robią to) traktować surowiej najokrutniejszych sprawców. W całym kraju jest ponad 4 tys. wyroków, których dotyczą zaostrzone warunki zwolnienia.

Kuratorom brakuje konsekwencji w sprawowaniu nadzoru nad skazanymi wychodzącymi wcześniej na wolność – wynika z raportu opracowanego przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości.

Eksperci wzięli pod lupę kilkaset spraw skazanych, którzy skorzystali z warunkowego przedterminowego zwolnienia, część z nich musiała wrócić za kratki.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo karne
Wypadek na A1. Nagły zwrot w procesie Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama