Kupujesz w galerii znaczy, że stać cię na sprawę w sądzie

Jeśli studentkę stać na zakupy w galerii handlowej, to bez problemu może również opłacić wpis sądowy od skargi.

Publikacja: 19.01.2014 11:00

UOKiK radzi na co uważać podczas sezonowych wyprzedaży

UOKiK radzi na co uważać podczas sezonowych wyprzedaży

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Takiego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny, po rozpatrzeniu wniosku studentki o zwolnienie jej z kosztów sądowych. Kobieta chciała przyznania prawa pomocy w zakresie częściowym w sprawie skargi na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, dotyczącej ustalenia łącznego zobowiązania pieniężnego na 2012 rok.

Z wypełnionego oświadczenia o stanie rodzinnym, majątkowym oraz uzyskiwanych dochodach wynikało, że studentka pracuje dorywczo na umowy cywilnoprawne, zaś jej średniomiesięczny przychód to około tysiąc sto pięćdziesiąt złotych. Kobieta wyjaśniła, że nie posiada żadnych oszczędności i ogólnie jest w trudnej sytuacji finansowej. Podała również, że jest właścicielem mieszkania w Warszawie o powierzchni prawie trzydziestu metrów kwadratowych, które wynajmuje koleżance za czterysta czterdzieści złotych oraz posiada nieruchomość rolną o powierzchni prawie trzech hektarów. Do wniosku załączyła oświadczenie o dochodach rodziców oraz wyciągi ze swojego rachunku bankowego za okres od lutego do lipca 2013 roku.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, do którego najpierw trafiła skarga i wnioski o zwolnienie z kosztów nie dał wiary, iż kobieta nie potrafi poradzić sobie ze spłatą kwoty wpisu sądowego, bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i rodziny i odmówił jej przyznania prawa pomocy.

Zdaniem WSA studentka przedstawiła w niepełny sposób swoją sytuację materialną, gdyż nie ujawniła, np. że jest również właścicielem dwóch budynków o powierzchni: trzystu siedemdziesięciu metrów kwadratowych oraz prawie tysiąca stu dwudziestu metrów kwadratowych, co wynika z zaskarżonej decyzji i akt administracyjnych. Sąd dodał, że jego wątpliwości wzbudziła również wysokość dochodu z najmu mieszkania, który w jego ocenie został znacznie zaniżony. Sądowi wiadome było ponadto z urzędu, iż prowadziła ona działalność gospodarczą.

Studentka postanowiła dalej walczyć w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Wyjaśniła, że wciąż się uczy i uzyskuje niewielki dochód z tytułu umów o dzieło i umowy zlecenie, co wystarcza jej na opłacenie mieszkania, skromne wyżywienie i zakup leków.

Dodała sumiennie, że jej dochody za 2012 rok z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej wyniosły prawie piętnaście tysięcy złotych, natomiast posiadane nieruchomości użycza bratu, który spłacił za nią kredyt w wysokości prawie czterystu tysięcy złotych. Obecnie domy nie przynoszą jej dochodu.

Kobieta do skargi załączyła zaświadczenie o zaprzestaniu działalności gospodarczej, zeznanie podatkowe za 2012 rok , fakturę za energię, kopie dokumentu o wysokości emerytury rodziców oraz plik potwierdzeń operacji na rachunku bankowym. Przyznała się również, że od lata zeszłego roku nie wynajmuje już mieszkania w Warszawie.

NSA 14 stycznia oddalił jej zażalenie. Stwierdził, że kobieta nie wykazała, iż jej sytuacja majątkowa i rodzinna jest na tyle trudna, aby można było uwzględnić jej wniosek. Zdaniem sądu kwota czterystu złotych za wynajem kawalerki może budzić wątpliwości, gdyż jak wskazuje doświadczenie życiowe miesięczny koszt wynajmu w Warszawie wynosi około półtora tysiąca złotych.

NSA przyjął również za niewiarygodne twierdzenie, jakoby wynagrodzenie otrzymywane z dorywczej pracy starczało jej jedynie na skromne przeżycie, gdyż wydatki uwidocznione na wyciągach z banku wskazują, iż studentkę stać na kilkuset złotowe wydatki na odzież w galeriach handlowych oraz w sklepach internetowych (II FZ 1306/13).

Orzeczenie jest prawomocne.

Takiego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny, po rozpatrzeniu wniosku studentki o zwolnienie jej z kosztów sądowych. Kobieta chciała przyznania prawa pomocy w zakresie częściowym w sprawie skargi na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, dotyczącej ustalenia łącznego zobowiązania pieniężnego na 2012 rok.

Z wypełnionego oświadczenia o stanie rodzinnym, majątkowym oraz uzyskiwanych dochodach wynikało, że studentka pracuje dorywczo na umowy cywilnoprawne, zaś jej średniomiesięczny przychód to około tysiąc sto pięćdziesiąt złotych. Kobieta wyjaśniła, że nie posiada żadnych oszczędności i ogólnie jest w trudnej sytuacji finansowej. Podała również, że jest właścicielem mieszkania w Warszawie o powierzchni prawie trzydziestu metrów kwadratowych, które wynajmuje koleżance za czterysta czterdzieści złotych oraz posiada nieruchomość rolną o powierzchni prawie trzech hektarów. Do wniosku załączyła oświadczenie o dochodach rodziców oraz wyciągi ze swojego rachunku bankowego za okres od lutego do lipca 2013 roku.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"