Odpowiedzi na interpelacje radnych to informacja publiczna

Przepisy ustawy samorządowej i ustawy o dostępie do informacji publicznej nie pozostają ze sobą w sprzeczności, lecz wzajemnie się uzupełniają.

Publikacja: 27.10.2015 01:00

Odpowiedzi na interpelacje radnych to informacja publiczna

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Czego dotyczył spór

W kwietniu 2015 r. stowarzyszenie wystąpiło do wójta gminy o udostępnienie odpowiedzi na dwie interpelacje radnego. W pierwszej radny zwrócił się do wójta z zapytaniem o wysokość miesięcznych wydatków brutto związanych z utworzeniem nowych stanowisk oraz wydatków związanych z obsługą prawną gminy przez podmiot zewnętrzny. W drugiej wnioskował o podanie przez wójta, czy kiedykolwiek głosował on przeciw uchwale o zaciąganiu zobowiązań przez gminę oraz ile procentowo wynosi jej zadłużenie po rozliczeniu bieżącego roku.

Wójt poinformował stowarzyszenie, że zgodnie z art. 11b ust. 3 ustawy o samorządzie gminnym zasady dostępu do dokumentów i korzystania z nich określa statut gminy. Obowiązujący statut tej kwestii nie reguluje. Dlatego nie ma podstaw do przesłania odpowiedzi na interpelacje radnego. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu stowarzyszenie zarzuciło wójtowi bezczynność. Jego zdaniem organ dopuścił się naruszenia konstytucji i ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Rozstrzygnięcie

Wrocławski WSA uwzględnił skargę wnioskodawcy. Przypomniał, że obywatel ma prawo do informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne.

Dotyczy to również informacji o działalności organów samorządu gospodarczego i zawodowego, a także innych osób oraz jednostek organizacyjnych w zakresie, w jakim wykonują one zadania władzy publicznej i gospodarują mieniem komunalnym lub majątkiem Skarbu Państwa. Prawo to obejmuje także  dostęp do dokumentów oraz wstęp na posiedzenia kolegialnych organów władzy publicznej pochodzących z powszechnych wyborów, z możliwością rejestracji dźwięku i obrazu.

Sąd nie miał wątpliwości, że wójta  – jako organ wykonawczy tej gminy – należy zaliczyć do kategorii podmiotów zobowiązanych do udostępnienia informacji publicznej. Zgodził się także ze stowarzyszeniem, że stanowiska, jakie zajął organ w odniesieniu do interpelacji radnego, miały charakter informacji publicznej.

WSA odniósł się też do zasad dostępu do dokumentów jednostki samorządu terytorialnego. Podkreślił, że zgodnie z art. 11b ust. 1 i 2 ustawy o samorządzie gminnym działalność gminy jest jawna. Jej ograniczenia mogą wynikać wyłącznie z ustaw. Zdaniem WSA zasada jawności działalności gminy powinna być stosowana w ramach realizacji konstytucyjnego prawa jednostki do informacji o działalności podmiotów publicznych.

Przepisy ustawy o samorządzie gminnym nie działają bowiem w tym zakresie samodzielnie i bez uwzględniania innych aktów prawnych. Regulacje ustawy samorządowej i ustawy o dostępie do informacji publicznej nie pozostają ze sobą w sprzeczności, lecz wzajemnie się uzupełniają. Sąd nie zaaprobował stanowiska, że gdy statut gminy milczy na temat zasad dostępu do dokumentów i korzystania z nich, to brak podstaw prawnych do udostępnienia stronie żądanych przez nią danych.

Zdaniem WSA publiczny charakter informacji żądanych przez skarżące stowarzyszenie dotyczył nie tylko samej formy odpowiedzi wójta, ale również jej treści. Przedmiotem zainteresowania radnego była bowiem kwestia odnosząca się wprost do majątku jednostki samorządu terytorialnego w zakresie dotyczącym stanu zadłużenia. A także wydatków realizowanych na utworzenie nowych stanowisk pracy w urzędzie obsługującym organ wykonawczy gminy i jego obsługę prawną.

Sąd uznał, że również sposób głosowania przez poszczególnych radnych, ujawniony w protokole z sesji rady gminy, stanowi informację publiczną, o ile oczywiście głosowanie było przeprowadzane w sposób jawny, a głosy można przypisać określonym radnym.

Rozpoznając wniosek skarżącego, organ nie dochował właściwego trybu postępowania. Powinien przyjąć, że żądane informacje mają charakter publiczny, a następnie podjąć dalsze czynności. Sąd stwierdził tylko, że bezczynność wójta nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa, i oddalił wniosek stowarzyszenia o wymierzenie mu grzywny.

Wyrok WSA we Wrocławiu z 2 października 2015 r., sygn. akt IV SAB/Wr 191/15

Czego dotyczył spór

W kwietniu 2015 r. stowarzyszenie wystąpiło do wójta gminy o udostępnienie odpowiedzi na dwie interpelacje radnego. W pierwszej radny zwrócił się do wójta z zapytaniem o wysokość miesięcznych wydatków brutto związanych z utworzeniem nowych stanowisk oraz wydatków związanych z obsługą prawną gminy przez podmiot zewnętrzny. W drugiej wnioskował o podanie przez wójta, czy kiedykolwiek głosował on przeciw uchwale o zaciąganiu zobowiązań przez gminę oraz ile procentowo wynosi jej zadłużenie po rozliczeniu bieżącego roku.

Pozostało 86% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Prawo w Polsce
Sąd ukarał Klaudię El Dursi za szalony rajd po autostradzie A2
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne