Dworzec beznadziei

Wstrząsający film Hanny Polak i Andrzeja Celińskiego to pozycja obowiązkowa. W 2005 roku zdobył nominację do Oscara w kategorii najlepszy dokument krótkometrażowy

Publikacja: 26.03.2009 17:29

Dworzec beznadziei

Foto: Fotorzepa

Ten film jest nie tylko o Rosji, ale i o nas, o ludzkiej obojętności – mówili realizatorzy na jednym z pierwszych pokazów. Bohaterami dokumentu są mali bezdomni mieszkańcy Moskwy. Wegetują na dworcach, stacjach metra. Śpią na kartonach. Szacuje się, że jest ich około 30 tysięcy. 35-minutowy obraz zmontowany ze 140 godzin materiału pokazuje ich z bliska – brudnych, obdartych, żebrzących.

Zamiast mleka piją wódkę. Mają od kilku do kilkunastu lat, dziecinne buzie i nie czekają na lepsze jutro, bo nie wierzą, że jest możliwe. Opowiadają o prostytuowaniu się, wypędzeniu z domu, ucieczkach, tęsknocie za mamą. Film jest wstrząsający, jego autorzy pokazują wiele drastycznych scen – dzieci naćpane klejem, chłopca odrywającego z twarzy płaty skóry. Hanna Polak, pomysłodawczyni i producentka dokumentu, sądzi, że film wyróżnia spośród innych bardzo bliski kontakt z małymi bohaterami. Niektórzy z nich w momencie ukończenia filmu już nie żyli, losy większości były przesądzone...

Obserwując przez długie tygodnie tragiczny los dzieci, autorka filmu postanowiła im pomóc. W 1997 roku założyła fundację Aktywnej Pomocy Dzieciom. Oddziały fundacji mają siedziby nie tylko w Rosji, ale także w Polsce, Norwegii, Szwecji i Anglii. W Moskwie fundacja prowadzi stałą akcję dożywiania małych mieszkańców dworca, wynajmuje mieszkanie, do którego zawsze mogą przyjść po pomoc.

– Wcześniej jeździłam tam często do przyjaciół – opowiada Hanna Polak. – Za którymś razem na dworcu spotkałam małą grupkę dzieci. Prosiły mnie, żebym przyszła do nich wieczorem. Wtedy zobaczyłam ich z siedemdziesięcioro. Podbiegły, zaczęły mnie obejmować, łapać za ręce. Byłam zszokowana. Postanowiłam, że im pomogę. I trwa to do dziś. 14-letni Żenia przez kilka miesięcy mieszkał ze mną, aż udało się go umieścić w domu dziecka.

Ta niezależna produkcja powstawała ponad trzy lata. Realizatorzy nie mieli żadnych pozwoleń na kręcenie zdjęć na ulicach Moskwy. Zdarzało się, że policja konfiskowała im sprzęt, nakręcony materiał albo zawoziła na komisariat. I jak twierdzą, nie mieli pojęcia, że film zdobędzie nagrody. Pierwsze przyszły w 2003 roku na krakowskim festiwalu filmowym – „w uznaniu wielkiej i twórczej pracy”, potem na Międzynarodowym Festiwalu Programów Audiowizualnych w Biarritz. Zwieńczeniem sukcesu stała się nominacja do Oscara.

[i]Dzieci z leningradzkiego

23.20 | TVP Kultura | wtorek[/i]

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu