Zjazd telewizyjnych gwiazd

Francuska Riwiera to kraina czerwonych dywanów. Z Cannes łowcy autografów, fani, dziennikarze i paparazzi szybko przenieśli się do Monte Carlo – na najstarszą i największą imprezę poświęconą produkcjom telewizyjnym. W tym roku festiwal świętował złoty jubileusz

Publikacja: 17.06.2010 18:12

fot: CHRISTIAN ALMINANA

fot: CHRISTIAN ALMINANA

Foto: AFP

W Monako gwiazdy czują się doskonale. Luksusowe hotele, słynne kasyna, drogie limuzyny na ulicach i jeszcze droższe jachty w porcie – to istny raj dla posiadaczy zasobnych portfeli. Przez pięć czerwcowych dni (6 – 10.06) Monte Carlo, dzielnica miasta-księstwa Monako, było w centrum zainteresowania wszystkich telewizji. Z całego świata przyjechali aktorzy, reżyserzy, producenci, ludzie związani z branżą, no i – oczywiście – fani. Od rana do nocy można ich było spotkać przed festiwalowym pałacem – Forum Grimaldich, położonym pięknie tuż nad brzegiem morza. Tu odbywała się większość imprez: konferencje prasowe, wywiady, projekcje filmów, a także dwie najważniejsze gale – uroczystość otwarcia i zamknięcia festiwalu.

[srodtytul]Książę i aktorka[/srodtytul]

Festiwalowe ceremonie mają swój rytuał. Przede wszystkim – nie wypada się spieszyć. Pod Forum powoli, jedna za drugą, podjeżdżały limuzyny. Na czerwonym dywanie tradycyjnie odbyła się rewia mody, gwiazdy paradowały na niewiarygodnie wysokich obcasach, pozowały do zdjęć, rozdawały hollywoodzkie uśmiechy i autografy.

Podczas tegorocznej ceremonii otwarcia w mogącej pomieścić trzy i pół tysiąca osób Salle des Princes nie mogło zabraknąć akcentów jubileuszowych. Fragmenty archiwalnych relacji, pokazywane na telebimach, przypomniały najważniejsze momenty z 50-letniej historii imprezy.

– Ta rocznica oznacza, że festiwal staje się niemal tak stary i wpływowy jak sama telewizja – mówił książę Albert II, który od 1988 r. sprawuje honorowy patronat nad imprezą.

[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/galeria/55361,39,495559.html] Zobacz galerię zdjęć[/link][/b][/wyimek]

Pierwsza edycja festiwalu odbyła się w 1961 r. Ale wszystko zaczęło się kilka lat wcześniej, od spotkania na festiwalu w Cannes księcia i aktorki: Rainiera III i Grace Kelly. Jeden z najgłośniejszych romansów wszech czasów zaowocował małżeństwem, a władca Monako postanowił zaprosić do Monte Carlo więcej gwiazd – tak narodził się festiwal. Z biegiem lat impreza okrzepła, nabrała renomy i międzynarodowego charakteru. Dziś równie chętnie jak twórcy europejscy, zwłaszcza francuscy, przyjeżdżają na nią goście zza oceanu.

[srodtytul]Czerwony dywan[/srodtytul]

Przez cały czas trwania festiwalu miejscem najbardziej obleganym w Monte Carlo są okolice czerwonego dywanu. Fani, oparci o balustradki albo na składanych plastikowych taboretach, jak na pikniku, od rana czekają na pojawienie się serialowych ulubieńców. Fotoreporterzy, uzbrojeni w potężne obiektywy, polują na wyjątkowe ujęcia.

Okazje pojawiały się znienacka, jak księżna Stefania Grimaldi, młodsza siostra Alberta II, która na chwilę pokazała się na festiwalu. Innym razem frywolny wiatr odsłonił ciut więcej, niż chciała pokazać ubrana w zwiewną sukienkę Cote de Pablo, amerykańska aktorka chilijskiego pochodzenia, gwiazda pokazywanego także w Polsce serialu „Agenci NCIS”. Fotoreporterzy byli zachwyceni.

De Pablo pozowała do zdjęć ze swoim serialowym partnerem Michaelem Weatherlym. Oboje dobrze się bawili, ale na konferencji prasowej aktorka szybko ucięła spekulacje na temat ewentualnego romansu agentów Zivy i Di Nozzo: ślubu ani dziecka nie będzie. Weatherly na spotkaniach z dziennikarzami demonstrował niekwestionowany talent komika. Przed hotelem de Paris pozował do zdjęć z fankami, ale – ku ich rozpaczy – przyjechał do Monte Carlo z żoną.

[srodtytul]Rodzinne duety[/srodtytul]

Niemal cała czołówka serialowych przystojniaków na festiwalu pokazywała się w duetach albo z rodzinami. Jeremy Sisto, aktor znany z seriali „Sześć stóp pod ziemią”, „Prawo i porządek” oraz „Wzór”, oprócz małżonki przywiózł maleńką, 14-miesięczną córeczkę, o której chętnie opowiadał w wywiadach, rozpierany ojcowską dumą. Urodzony na Tasmanii Simon Baker, gwiazda serialu „Mentalista”, też zjawił się w towarzystwie żony.

Z rodziną przyjechał do Monte Carlo Joe Mantegna, Amerykanin o włoskich korzeniach, wybitny aktor filmowy i telewizyjny, którego pamiętamy m.in. z ról u Davida Mameta. Kojarzony z postaciami twardzieli, których grywał wielokrotnie („Ojciec chrzestny III”, serial „Ostatni Don”), prywatnie jest człowiekiem serdecznym i rodzinnym.

– I takie postaci chcę grać – powiedział mi odtwórca roli detektywa Davida Rossiego w serialu „Zabójcze umysły”.

Na festiwalu spotkało się kilka pokoleń gwiazd: był legendarny Święty, sir Roger Moore, a także znajdująca się dopiero na początku kariery aktorska młodzież z robiącego w Ameryce furorę serialu „Glee”.

27-latek Paul Wesley z „Pamiętników wampirów” urodził się w USA, ale jego rodzice są Polakami. O rodzinnych związkach z Krakowem opowiadała mi w wywiadzie także francuska gwiazda Valerie Kaprisky, która zagrała w głośnej przed laty „Kobiecie publicznej” Andrzeja Żuławskiego.

[srodtytul]Damy, kowboje i raperzy[/srodtytul]

Serca dziennikarzy i publiczności podbili w tym roku raperzy. Ice T – gwiazda „Prawa i porządku” – doskonale bawił się w towarzystwie fotoreporterów, w końcu sam zaczął robić zdjęcia… swojej żonie. Dwukrotny zdobywca Grammy LL Cool J („Agenci NCIS: Los Angeles”) opowiadał o swojej niezwykłej przemianie – z łobuza i rapera w filmowego detektywa. Ale furorę robił też na wszystkich spotkaniach hollywoodzki weteran Larry Hagman – niezapomniany biznesmen JR z serialu „Dallas”. Jak na prawdziwego Teksańczyka przystało, aktor paradował wszędzie w swoim białym kowbojskim kapeluszu, którego – jak mówi – nie zdejmuje od trzech dekad.

Na festiwalu nie brakowało pięknych pań: Dana Delany, gwiazda „Gotowych na wszystko”, zdecydowanie nie wygląda na swoje 54 lata. Lucy Lawless, najbardziej znana jako wojownicza księżniczka Xena, opowiadała o swojej nowej kostiumowej produkcji: „Spartakus: krew i piach”, i pozowała do zdjęć z atletycznie zbudowanym Peterem Mensahem, serialowym partnerem. Kolejki fotoreporterów ustawiały się do Jessi Szohr z serialu „Plotkara”, Julie Benz z „Dextera”, Bridget Regan z „Miecza prawdy” i Annabelle Wallis z „Dynastii Tudorów”.

[srodtytul]Nimfy dla najlepszych[/srodtytul]

Ale festiwal w Monte Carlo to nie tylko gwiazdy, choć to im z pewnością impreza zawdzięcza popularność. W konkursie o prestiżowe nagrody Złotych Nimf – Nymphes d’Or – rywalizowały w ponad 20 kategoriach telewizyjne produkcje z 25 krajów. W tym gronie znalazł się polski serial „Naznaczony” (TVN) i dwa filmy dokumentalne TVP: „Amerykanin w PRL” Piotra Morawskiego i Ryszarda Kaczyńskiego oraz „Tata zza żelaznej kurtyny” Krzysztofa Rzączyńskiego.

Wśród festiwalowych projekcji największe wrażenie na widzach zrobił bez wątpienia film „You Don’t Know Jack” ze znakomitą rolą Ala Pacino. Telewizyjny obraz Barry’ego Levinsona („Rain Man”, „Good Morning, Vietnam”) opowiada autentyczną historię doktora Kevorkiana, który w latach 90. jako jeden z pierwszych w USA zaczął domagać się zalegalizowania eutanazji. Wstrząsający film – kto wie, czy nie za trudny jak na telewizję. Przekonamy się prawdopodobnie we wrześniu, gdy produkcja HBO trafi do emisji.

Ale telewizja to właśnie różnorodność. Nagrodę publiczności zdobył amerykański tasiemiec „Moda na sukces” (kategoria: telenowele). W kategoriach aktorskich triumfowali m.in. Julie Walters („Mo”), Michael C. Hall („Dexter”) i Steve Carell („Biuro”). Publiczność podczas gali najbardziej ujęła Niemka Diana Amft – zdobywczyni Złotej Nimfy dla najlepszej aktorki w serialu komediowym („Doctor’s Diary”). Dziękując, mówiła z tak niewiarygodną szybkością, że wzbudziła powszechny aplauz i rozbawienie.

Potem impreza przeniosła się do lustrzanej Salle des Etoiles – Sali Gwiazd – w kompleksie Sporting Clubu. Nazwa pasowała do okoliczności jak nigdy – na uroczystej kolacji z księciem Monako Albertem II zgromadziły się największe gwiazdy telewizji.

Późną nocą zakończyło się telewizyjne święto. Ale gwiazdy za rok na pewno wrócą do Monte Carlo.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W Monako gwiazdy czują się doskonale. Luksusowe hotele, słynne kasyna, drogie limuzyny na ulicach i jeszcze droższe jachty w porcie – to istny raj dla posiadaczy zasobnych portfeli. Przez pięć czerwcowych dni (6 – 10.06) Monte Carlo, dzielnica miasta-księstwa Monako, było w centrum zainteresowania wszystkich telewizji. Z całego świata przyjechali aktorzy, reżyserzy, producenci, ludzie związani z branżą, no i – oczywiście – fani. Od rana do nocy można ich było spotkać przed festiwalowym pałacem – Forum Grimaldich, położonym pięknie tuż nad brzegiem morza. Tu odbywała się większość imprez: konferencje prasowe, wywiady, projekcje filmów, a także dwie najważniejsze gale – uroczystość otwarcia i zamknięcia festiwalu.

Pozostało 91% artykułu
Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu