Reklama
Rozwiń
Reklama

Artysta na uboczu

Teatr Telewizji przypomni spektakl z 1997 roku z wielką rolą Zbigniewa Zapasiewicza

Publikacja: 21.01.2010 10:00

Artysta na uboczu

Foto: PAT, Ireneusz Sobieszczuk Ireneusz Sobieszczuk

Nie umrę od tego, że ktoś o mnie źle napisze. Koledzy mówią: niedobrze, bo to zostanie w historii – twierdził Zapasiewicz w książce „Zapasowe maski”. – No to zostanie tak, zostanie inaczej. Trudno. A kto tak znowu czyta historię teatru. To nie jest zawód do zostawania w historii. W historii może zostają pisarz, malarz, ale nie aktor. Tu zostaje tylko to, co się chce pamiętać. A to, co napisane, pozostaje w specjalistycznych pismach. Węgrzyn miewał złe recenzje, a został w historii.

Trudno uwierzyć, że artysta nie myśli o tym, jak zapisze się w historii. Zwłaszcza tak wybitny jak Zbigniew Zapasiewicz. Jeśli ktoś osiągnął w swojej dziedzinie takie mistrzostwo jak on, każda zła recenzja, nieuzasadniona krytyka, brak zainteresowania widzów ranią w szczególny sposób. Zapasiewicz był idolem i jeszcze za życia stał się legendą, a mimo tego wielokrotnie towarzyszyło mu poczucie, że jest nierozumiany i zapomniany. Taki stan ducha uosabia też jako Igor, bohater sztuki Feliksa Falka „Koncert”. Falk, znany reżyser filmowy, scenarzysta i dramaturg, przeprowadza wnikliwe studium artysty, który, jak się wydaje, najlepsze lata ma już za sobą. Igor jest światowej sławy kompozytorem. Z okazji jubileuszu przygotowuje koncert, w którym chce wypromować swoich uczniów, a przy okazji zaprezentować fragmenty najnowszego dzieła.

Jest przekonany, że koncert ten, tak jak poprzednie, wejdzie na stałe do kalendarza najważniejszych imprez muzycznych kraju. Przygotowania do jubileuszu odkrywają bolesną prawdę, że muzyk od pewnego czasu przechodzi wyraźny kryzys twórczy. Słabo sprzedają się jego płyty, z dalszej współpracy wycofują się zagraniczni wydawcy. Cała ta atmosfera odbija się na rodzinie.

Zbigniew Zapasiewicz, grając Igora, stworzył wielowymiarową postać. Harmonijnie połączył wizerunek człowieka dumnego, pysznego, czasem wręcz kabotyna, z istotą zagubioną i wrażliwą, która wielokrotnie zadaje sobie pytanie: czy warto poświęcić wszystko dla sztuki. W spektaklu Janusza Dymka zobaczymy też całe grono świetnych aktorów: Ewę Dałkowską jako wyrozumiałą żonę, Dorotę Landowską (na zdjęciu) – piękną kochankę i Henryka Talara – przyjaciela, który mocno stąpa po ziemi.

[i]koncert

Reklama
Reklama

20.20 | tvp 1 | poniedziałek[/i]

Nie umrę od tego, że ktoś o mnie źle napisze. Koledzy mówią: niedobrze, bo to zostanie w historii – twierdził Zapasiewicz w książce „Zapasowe maski”. – No to zostanie tak, zostanie inaczej. Trudno. A kto tak znowu czyta historię teatru. To nie jest zawód do zostawania w historii. W historii może zostają pisarz, malarz, ale nie aktor. Tu zostaje tylko to, co się chce pamiętać. A to, co napisane, pozostaje w specjalistycznych pismach. Węgrzyn miewał złe recenzje, a został w historii.

Reklama
Telewizja
Gwiazda „Hotelu Zacisze” nie żyje. Prunella Scales miała 93 lata
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama