Obraz nie może krzyczeć

Leon Tarasewicz, bohater dokumentu Heleny Włodarczyk, jest jednym z najbardziej intrygujących współczesnych malarzy. Jego prace charakteryzuje prostota w doborze kolorze i kompozycji

Publikacja: 22.10.2009 18:22

Obraz nie może krzyczeć

Foto: Rzeczpospolita

– Marzy mi się obraz – mówi – w którym mógłbym całkowicie się zanurzyć i brodzić w cementowym kolorze, swobodnie go kształtując, by później to wszystko mogło zastygnąć.

Urodzony w białostockich Waliłach często podkreśla swoje białoruskie korzenie, identyfikuje się z zamieszkującą tamte tereny mniejszością białoruską. Waliły są dla Tarasewicza stałym punktem odniesienia, źródłem inspiracji. Artysta podtrzymuje też emocjonalną więź z naturą.

Przygląda się jej pokornie, rejestrując albo rytmy, albo zestawienia barw. Tym, co już w latach 80. różniło jego malarstwo od obrazów kolegów z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, było skoncentrowanie się na formie, a nie literackich znaczeniach czy anegdocie.

– Moje obrazy też mówią, ale nie wykrzykują haseł – wyjaśnia Tarasewicz. – Zaangażowanie, agitacja są poważnym problem polskiej sztuki. Nasz kraj leży między silnymi Berlinem i Moskwą, a polska sztuka jest lustrem naszych imperialnych kompleksów. Manifestuje się to malarstwem symbolicznym, z zewnątrz buroszarym, malowanym na kolanach, cierpiętniczo.

Swój czas artysta dzieli między pracę w Waliłach, gdzie ma pracownię i przygotowuje się do wszystkich wystaw, a warszawską ASP, gdzie jest profesorem na Wydziale Malarstwa.

W roku 2001 był autorem realizacji w Polskim Pawilonie w Wenecji na 49. Biennale Sztuki Współczesnej. Stworzył wtedy obraz zajmujący całą powierzchnię podłogi pawilonu, prowokując gości do „wejścia w dzieło”. Jest też wielkim miłośnikiem ptaków i prezesem Związku Hodowców Kur Ozdobnych.

[i]STACJA WALIŁY – WENECJA | 19.05 | tvp kultura | środa[/i]

– Marzy mi się obraz – mówi – w którym mógłbym całkowicie się zanurzyć i brodzić w cementowym kolorze, swobodnie go kształtując, by później to wszystko mogło zastygnąć.

Urodzony w białostockich Waliłach często podkreśla swoje białoruskie korzenie, identyfikuje się z zamieszkującą tamte tereny mniejszością białoruską. Waliły są dla Tarasewicza stałym punktem odniesienia, źródłem inspiracji. Artysta podtrzymuje też emocjonalną więź z naturą.

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów