Reklama
Rozwiń
Reklama

Obrona konieczna według Ziobry. Kto jest za?

Zbigniew Ziobro zapowiedział rozszerzenie granic obrony koniecznej m.in. w sytuacji, gdy ktoś wedrze się do domu. Czy według Polaków to dobry pomysł? Odpowiedź w sondażu SW Research dla rp.pl.

Aktualizacja: 06.05.2017 15:17 Publikacja: 06.05.2017 15:05

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przedstawił projekt zmian, które rozszerzają prawo obywateli do obrony koniecznej. Zgodnie z projektowanym przepisem nie podlegałby karze ten, kto odpiera zamach związany z wdarciem się do mieszkania, lokalu, domu albo ogrodzonego terenu przylegającego do mieszkania, lokalu, domu, nawet jeśli przekroczy przy tym granice obrony koniecznej. Ministerstwo zapowiada, że odpowiedzialność karna w takim przypadku groziłaby jedynie, gdyby przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące.

- Bezpieczeństwo we własnym domu to wartość szczególna dla każdego człowieka. Projekt przewiduje jej ochronę. Ktoś, kto podejmuje skuteczną obronę przed napastnikiem musi wiedzieć, że państwo stanie po jego stronie. Prawo do obrony koniecznej musi chronić uczciwych ludzi, a nie bandytę, który dopuszcza się zamachu - powiedział Ziobro.

Większość badanych (63 proc.) uważa, że należy rozszerzyć granice obrony koniecznej.  Przeciwnego zdania jest 15 proc. ankietowanych, a zdania w tej sprawie nie ma 22 proc. respondentów.

- Częściej za rozszerzeniem granic obrony koniecznej są mężczyźni (66 proc.), osoby w wieku 35-49 lat (66 proc.), o wykształceniu zasadniczym zawodowym (74 proc.), dochodzie powyżej 5000 zł  netto na rękę (70 proc.) oraz ankietowani  z miast do 20 tysięcy mieszkańców (66 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.

Reklama
Reklama

Zbigniew Ćwiąkalski, b. minister sprawiedliwości, uważa jednak, że wyniki głosowania są dowodem na to, jak niska jest u nas świadomość prawna społeczeństwa. - Proponowane zmiany instytucji obrony koniecznej w żadnym razie nie poszerzają jej zakresu. Stosowna nowelizacja była przeprowadzona w 2010 roku i w pełni obejmuje  to, coś dzisiaj proponuje się jako całkiem nowe. Wiedza o stanie prawa w dużej mierze czerpana jest z doniesień medialnych, a nie z aktów prawnych - komentuje prof. Ćwiąkalski w rozmowie z serwisem rp.pl.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama