Poznańscy anarchiści urządzili wczoraj w centrum miasta pikietę. W Warszawie przeciwnicy podwyżek zbierają podpisy pod obywatelskim projektem uchwały, która miałaby obniżyć ceny przejazdów.
15-minutowe bilety w poznańskiej komunikacji od nowego roku kosztują 2,8 zł. – Ich cena wzrosła tylko o 20 gr, ale to już druga podwyżka w ostatnich miesiącach – mówi Marek Piekarski z Federacji Anarchistycznej, która zorganizowała pikietę.
Przypomina, że w czerwcu ubiegłego roku bilety zdrożały o 60 groszy. – Miasto z jednej strony szuka oszczędności na mieszkańcach, z drugiej pozwala sobie na niepotrzebne inwestycje jak stadion za 800 mln zł na Euro 2012 – mówi.
Federacja pod koniec 2012 r. zebrała podpisy mieszkańców pod obywatelskim projektem uchwały w sprawie obniżek. Poparło go 16 tys. osób, ale radni projekt odrzucili. Poznańscy urzędnicy umywają ręce. – Nie mamy na to wpływu, to była decyzja Rady Miasta – mówi Rafał Łopka z ratusza.
Według Piekarskiego radni nie reprezentują interesu mieszkańców, przez których zostali wybrani, ale swojej partii. – Nikt w Radzie Miasta nie broni naszych interesów, dlatego chcemy wykrzyczeć na ulicy nasze racje – tłumaczy.