W wywiadzie, którego Donald Tusk udzielił na dwulecie wyborów 15 października w podcaście Wojewódzki/Kędzierski, premier powiedział m.in. jedną zaskakującą rzecz. – Nie było do tej pory takiej sytuacji, w której bym powiedział: „cholera, zaczyna się wojna” – opowiadał Tusk.
Akty dywersji i sabotażu w Europie między 9 września a 21 października
Co wzbudziło największy niepokój u premiera Donalda Tuska?
– Niepokój mój wzbudziła sytuacja, kiedy odkryliśmy dość skomplikowaną sieć wynajmowanych przez Rosjan ludzi, którzy mieli dokonywać aktów sabotażu – wyjaśniał dalej. Jako jeden z przykładów opisywał ujawnione przez służby okoliczności podpalenia domu należącego do brytyjskiego premiera Keira Starmera, za którym stać mieli wynajęci przez Rosję Ukrainiec i Bułgar.
I właśnie w tym kontekście warto spojrzeć na to, czego dowiedzieliśmy się we wtorek. Najpierw rano premier napisał w serwisie X o dużej akcji ABW przeciw sabotażystom. Potem więcej szczegółów ujawnił minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Jeszcze więcej zaś dowiedzieliśmy się z komunikatu rumuńskich służb, które opisały spisek prowadzony na polecenie rosyjskich służb. Wynajęci Ukraińcy nadali przez ukraińską firmę kurierską materiały wybuchowe i zapalające. W słuchawkach i częściach samochodowych ukryto śmiercionośne środki chemiczne, lokalizatory GPS oraz urządzenia do zdalnej detonacji.