Kolejni poszkodowani przez Euro

Rolnicy domagają się odszkodowań za odebraną ziemię w Gdańsku. Budowlańcy – zapłaty za stadion we Wrocławiu

Publikacja: 01.06.2012 01:29

Rozpoczęcie Euro 2012 już za tydzień, tymczasem na jaw wychodzą informacje o kolejnych grupach ludzi pokrzywdzonych podczas przygotowań do turnieju. Jak dowiedziała się „Rz", rolnicy spod Gdańska grożą, że przyjadą ciągnikami i zablokują miasto podczas Euro, jeśli nie dostaną odszkodowania za odebraną ziemię.

Dlaczego protestują? Decyzją wojewody pomorskiego z 2009 r. większość rolników z dzielnicy Olszynka została pozbawiona władania ich własnością – gruntami rolnymi. Ziemie zostały „czasowo zajęte" jako tereny niezbędne inwestorom do realizacji dwóch kluczowych dla organizacji turnieju inwestycji – obwodnicy południowej miasta Gdańska oraz Trasy Sucharskiego. – Obiecano nam wypłacenie odszkodowań. Tymczasem do dzisiaj nie dostaliśmy nawet propozycji rekompensaty – mówi „Rz" jeden z poszkodowanych rolników Zbigniew Grajoszek. – W tej chwili wielu rolników nie ma za co utrzymać rodziny – dodaje.

Tym bardziej że oprócz zajęcia części ziem dostęp do innych działek został całkowicie odcięty trasą nowych dróg, a budowa się przedłużała. Termin ich oddania do użytku kilkakrotnie przesuwano.

– Do tego zwracane obecnie grunty są kompletnie zdewastowane. Zniszczono studnie i rowy melioracyjne, zanieczyszczono wodę, a działki rozjeżdżono ciężkim sprzętem. Trzeba by włożyć majątek, by przywrócić je do poprzedniego stanu – załamuje ręce inny z rolników Tadeusz Czalej. – Większość tutejszych rolników zajmuje się uprawą warzyw. W tych warunkach nie da się ich uprawiać – dodaje.

Poszkodowanych jest w sumie kilkuset rolników. Swoje straty szacują nawet na kilkadziesiąt milionów złotych.

– Państwo narzekało, że podwykonawcy na Euro upadali przez nieuczciwych przedsiębiorców. A teraz państwo doprowadza nas do ruiny  – mówi Czalej. Rolnicy mówią, że wielokrotnie próbowali w tej sprawie interweniować u wojewody pomorskiego. We wtorek złożyli w urzędzie specjalny list, w którym domagają się natychmiastowego rozwiązania problemu. W przeciwnym razie zapowiadają protesty w czasie Euro. – Jeśli ktoś w końcu nie potraktuje nas poważnie, to bierzemy nasze maszyny i blokujemy podczas turnieju obwodnicę i trasę z lotniska na stadion  – zapowiada Grajoszek.

– List dostaliśmy. Zastanawiamy się nad możliwościami rozwiązania problemu – mówi „Rz" Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego. – Mam nadzieję, że rolnicy nie zrealizują swych gróźb odnośnie do blokad podczas turnieju.

Problemy mają też przedsiębiorcy. W czwartek pod wrocławskim stadionem 30 pikietowało. Mimo ukończonych robót od jesieni do dziś nie dostali złotówki od głównych wykonawców. – Mówi się o autostradach, ale stadiony to taki sam problem – mówi „Rz" organizator pikiety Krzysztof Wieczorek, właściciel firmy Prod-Rem z Bielska-Białej. Po pięciu miesiącach darmowej pracy  musiał zwolnić 10 z 25 pracowników.

Problem dobrze opisują dwie dane: ok. 50 firm z niezapłaconymi fakturami i ok. 18 mln zł, które nie trafiły na ich konta. Efekt? – Dziś na pikietę nie dojechała prawie połowa, bo albo nie mają pieniędzy na podróż, albo już ich po prostu nie ma – wyjaśnia Wieczorek.

Pikietujący nie mają wątpliwości, że zawiniły władze Wrocławia i spółka Wrocław 2012 nadzorująca budowę stadionu. – Główny wykonawca Max Boegl dostał zapłatę co do grosza, pieniądze trafiły po części do dużych podwykonawców i potem się rozpłynęły – wyjaśniają. Protestujący dają władzom miasta czas do 5 czerwca. – A potem będziemy strajkować, demonstrować w czasie turnieju. Niech świat zobaczy, czyim kosztem i w jaki sposób powstały te piękne stadiony – ostrzegają.

Rozpoczęcie Euro 2012 już za tydzień, tymczasem na jaw wychodzą informacje o kolejnych grupach ludzi pokrzywdzonych podczas przygotowań do turnieju. Jak dowiedziała się „Rz", rolnicy spod Gdańska grożą, że przyjadą ciągnikami i zablokują miasto podczas Euro, jeśli nie dostaną odszkodowania za odebraną ziemię.

Dlaczego protestują? Decyzją wojewody pomorskiego z 2009 r. większość rolników z dzielnicy Olszynka została pozbawiona władania ich własnością – gruntami rolnymi. Ziemie zostały „czasowo zajęte" jako tereny niezbędne inwestorom do realizacji dwóch kluczowych dla organizacji turnieju inwestycji – obwodnicy południowej miasta Gdańska oraz Trasy Sucharskiego. – Obiecano nam wypłacenie odszkodowań. Tymczasem do dzisiaj nie dostaliśmy nawet propozycji rekompensaty – mówi „Rz" jeden z poszkodowanych rolników Zbigniew Grajoszek. – W tej chwili wielu rolników nie ma za co utrzymać rodziny – dodaje.

Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni