Tydzień przed 21 grudnia, czyli datą rzekomego końca świata, który jakoby mieli przepowiedzieć Majowie, CBOS ogłosił sondaż o tym, co Polacy myślą o umieraniu.
Aż 71 procent z nas chciałoby umrzeć w sposób niespodziewany. Tylko 20 proc. chciałoby się do śmierci przygotować. Teoretycznie to właśnie ci ostatni powinni się obawiać, iż za tydzień nastąpi koniec świata i nie zdążą się do niej przygotować.
Ale prawdopodobnie jest inaczej – to raczej osoby, które w sondażach deklarują, że chcą umrzeć szybko, zostały owładnięte histerią końca świata i zabieganiem o to, jak przeżyć. I dzieje się tak pomimo tego, że naukowcy zapewniają, iż nie istnieje żadna przepowiednia Majów na temat końca świata.
Mówi o tym także w ostatnim numerze tygodnika „Przekrój" Jesper Nielski z Instytutu Języków i Kultur Amerykańskich Indian na Uniwersytecie Kopenhaskim, ekspert kultury Majów. Podkreśla on, że wśród 6 tys. hieroglificznych tekstów Majów tylko dwa wymieniają datę 21 grudnia 2012 roku jako dzień, w którym zakończy się kolejny długi cykl czasowy. Nic więcej.
– Obawa przed bólem i cierpieniem jest głównym powodem tego, że ludzie chcą umrzeć szybko. Najlepiej we śnie – mówi dr Magdalena Wieczorkowska, socjolog z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.