Bez ważnego powodu nie można wydziedziczyć
Chcę wydziedziczyć syna. Sam zgromadził już spory majątek i ustaliliśmy razem, że cały spadek przypadnie jego braciom, którym w życiu się tak nie poszczęściło. Chcę załatwić to formalnie – w testamencie. Notariusz się jednak na to nie zgodził. Twierdzi, że aby tak się mogło stać, syn musiałby się nieodpowiednio względem mnie zachowywać. Czy to prawda?
Kodeks cywilny przewiduje, że ojciec może wydziedziczyć syna, czyli pozbawić go zachowku. Można tego dokonać w testamencie. Trzeba jednak pamiętać, że nie może to być nasze widzimisię. Notariusz ma rację. Przepisy mówią, że wolno daną osobę wydziedziczyć, jeśli wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego (np. żyje z działalności przestępczej, jest alkoholikiem) albo dopuściła się względem spadkodawcy lub jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności bądź rażącej obrazy czci (np. pobiła go). Powodem może być również uporczywe niedopełnianie względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych (np. syn nie pomaga ojcu w czasie choroby albo przez długie lata nie utrzymuje z nim kontaktów).
Osobę, która została skutecznie wydziedziczona, traktuje się tak, jakby nie dożyła otwarcia spadku. Nie uczestniczy ona w podziale majątku. Można więc ten cel osiągnąć, wydziedziczając syna. Tyle że w tym wypadku nie ma ku temu żadnych powodów, syn na to zwyczajnie nie zasłużył i takie wydziedziczenie nie odniesie zamierzonego skutku.
Wolno dobrowolnie zrzec się spadku
Czy to prawda, że mogę się zrzec dziedziczenia po mojej matce (ojciec nie żyje)? Co powinnam zrobić, aby było to skuteczne?
Niedopuszczalne jest zawieranie umów o spadek po osobie żyjącej. Wyjątkiem jest zrzeczenie się dziedziczenia. To sposób na pozbawienie udziału w majątku członka najbliższej rodziny, z którym spadkodawca nie jest skonfliktowany (wśród osób, które nie są uprawnione do zachowku, są te, które zrzekły się dziedziczenia). W tym celu wystarczy spisać u notariusza dwustronną umowę. Trzeba tylko pamiętać, że na taką umowę musi być zgoda obu stron: zarówno córki, jak i matki. Po podpisaniu umowy córka będzie traktowana w procesie dziedziczenia tak, jakby się nigdy nie urodziła. Ważne jest też to, że skutki umowy o zrzeczeniu się dziedziczenia rozciągają się na zstępnych, czyli dzieci, wnuki, prawnuki osoby, która zrzekła się dziedziczenia. Takiej umowy nie da się też odwołać jednostronnie, muszą to zrobić obie strony umowy. Córka nie będzie więc mogła po śmierci matki stwierdzić, że się rozmyśliła i jednak chce dziedziczyć.