Podział spadku a umowa miedzy spadkobiercami

Sądowy wyrok o podziale spadku nie unieważnia umowy między spadkobiercami, zwłaszcza jeśli bez niej podział jest krzywdzący.

Aktualizacja: 13.10.2016 19:17 Publikacja: 13.10.2016 18:39

Podział spadku a umowa miedzy spadkobiercami

Foto: 123RF

Najnowszy wyrok Sądu Najwyższego jest istotny dla wielu spraw spadkowych, w których spadkobiercy zawierają dodatkowe porozumienie dotyczące spadku, np. by dom czy działka była w jednych rękach.

Prawo spadkowe przewiduje szczególny tryb znoszenia współwłasności i działu spadku. Odmienność polega na tym, że sąd rozstrzyga jednocześnie wzajemne roszczenia współwłaścicieli (współspadkobierców) z tytułu posiadania rzeczy. Po zapadnięciu prawomocnego postanowienia o zniesieniu współwłasności nie można już ich dochodzić, chociażby nie były zgłoszone wcześniej. Celem tej regulacji (stosowanej też do podziału majątku wspólnego po rozwodzie) jest to, aby byli współwłaściciele rozstawali się w pełni rozliczeni. Tego szczęścia nie zaznali jednak Adam i Jan P. spod Warszawy, którzy po matce odziedziczyli kilka wartościowych działek. Tuż przed sprawą o podział spadku bracia zapisali w umowie, że wszystko (poza małą działką) przejmie Jan, ale gdyby sprzedawał dwie najcenniejsze działki, to połowę uzyskanej ceny przekaże Adamowi lub jego spadkobiercom.

Ponoć Adam chorował i zdał się na brata, którego zobowiązanie miał na papierze. Sądowi rejonowemu dokonującemu podziału o tym nie powiedzieli, za to zgodnie oświadczyli na rozprawie, że wnoszą, by spadek przypadł Janowi bez spłat i dopłat. Żaden z nich orzeczenia nie zaskarżył, więc wkrótce się uprawomocniło.

Kilka lat później brat działkę sprzedał za 1,13 mln zł, ale połowy ceny bratu nie przekazał. Sprawa trafiła do sądu. Sąd okręgowy oddalił żądanie, podobnie jak Sąd Apelacyjny w Warszawie. Oba podkreślały, że po wyroku znoszącym współwłasność nie można już z takimi roszczeniami występować.

– Gdyby taką umowę honorować, okazałoby się, że wyrok jest pozorny, a sądowy podział spadku nietrwały – mówiła już przed Sądem Najwyższym mecenas Justyna Piechowska- -Fronczak, pełnomocnik pozwanego. Z kolei pełnomocnik powoda mecenas Krzysztof Baka argumentował, że takie umowy są dopuszczalne. Sędziowie SN dopytywali o przyczynę takiego jednostronnego podziału, dlaczego rano bracia umówili się inaczej, a w południe w sądzie wnosili o co innego, jaka była przyczyna decyzji dotyczącej przecież dużego majątku. Nie dostali jednak odpowiedzi. Dlatego SN nakazał SA powtórzenie postępowania.

– Sądy niższej instancji nie zbadały tych okoliczności – wskazał w uzasadnieniu sędzia SN Grzegorz Misiurek. – W stosunkach rodzinnych podejmowane są różne nietypowe umowy, gdy np. spadkobiercy z jakichś powodów chcą, by majątek został w rękach jednej osoby. Relacje między braćmi wymagają zbadania, by dotrzeć do przyczyny zawarcia umowy, która gdyby była ujawniona, zapewne wpłynęłaby na treść orzeczenia sądu dokonującego podziału spadku – podkreślił.

Sygn. akt: I CSK 598/15

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów