Pozwana dziewczynka dostała w spadku po dziadku dwie nieruchomości warte ponad 225 tys. zł. Jedna z nich to dom jednorodzinny, w którym dziecko mieszka razem z matką, ojczymem i rodzeństwem. Matka nie pracuje z powodów zdrowotnych, cały ciężar utrzymania rodziny spoczywa na ojczymie. Jednocześnie jednak matka jest dłużniczką spółki, która wystąpiła z pozwem przeciwko jej córce. Spółka od lat nie może wyegzekwować od niej swej wierzytelności, bo formalnie dłużniczka nie ma żadnego majątku.
Ma jednak roszczenie o zapłatę zachowku od córki, która odziedziczyła cały majątek po ojcu dłużniczki. Z tego zachowku spółka chciała zaspokoić swoje roszczenie, lecz dłużniczka wcale nie miała zamiaru żądać od córki zapłaty zachowku. Spółka postanowiła zrobić to za nią.
Wierzyciel może zająć zachowek
W ocenie Sądu Okręgowego, który rozpatrywał sprawę w I instancji, mogła tak uczynić na podstawie art. 887 kodeksu postępowania cywilnego. Przepis ten uprawnia bowiem wierzyciela do wykonywania wszelkich praw i roszczeń dłużnika z mocy samego zajęcia.
Pozwana małoletnia, której interesy reprezentował ustanowiony dla niej kurator, zarzuciła spółce naruszenie zasad współżycia społecznego, o którym mowa w art. 5 kodeksu cywilnego. Sąd ocenił ten zarzut jako bezpodstawny. Argumentował, że roszczenie o zachowek przysługuje matce z mocy samej ustawy jako spadkobierczyni ustawowej pominiętej w testamencie, a jednocześnie nie było żadnych powodów, by pozbawić matkę prawa do zachowku. Skoro matka miała prawo swe roszczenie realizować, to tym bardziej miał prawo to roszczenie realizować jej wierzyciel z tytułu zajęcia wierzytelności o zachowek.
- W tym przypadku prawo do decydowania o realizacji roszczenia o zachowek zostało przesunięte na powoda [spółkę] i to on miał prawo do zadecydowania, czy z prawa tego skorzysta, czy też nie - stwierdził sąd I instancji.