Sąd Najwyższy: umowa zawarta pod presją męża jest nieważna

Oceniając stan psychiczny, od którego zależy nieważność umowy, sąd musi przyjąć wersję najbardziej prawdopodobną.

Aktualizacja: 19.05.2016 10:58 Publikacja: 19.05.2016 08:19

Sąd Najwyższy: umowa zawarta pod presją męża jest nieważna

Foto: 123RF

To jest istotą środowego wyroku Sądu Najwyższego, który unieważnił sprzedaż dwu nieruchomości, choć intencją właścicieli była darowizna za opiekę.

Małżonkowie Marian i Ewelina R. nie mieli dzieci, a byli w podeszłym wieku, na dodatek dość schorowani, i chcieli jakoś zabezpieczyć się na ostatnie lata. Wtedy siostra mężczyzny zaproponowała, by darowali swoje dwie nieruchomości (jedna była wspólna, druga wyłącznie żony) w Częstochowie synowi owej siostry i jego żonie, a oni się nimi zaopiekują i zapewnią zamieszkanie w jednej z tych posesji.

Bratanek dowiedział się jednak u notariusza, że taniej będzie – ze względów podatkowych – by były to umowy sprzedaży, i takie też małżonkowie podpisali,. Tyle że zorientowali się o tym post factum.

Nieco później wystąpili do sądu o ustalenie nieważności umów, powołując się na art. 82 i 83 kodeksu cywilnego. Pierwszy stanowi, że nieważne jest oświadczenie woli złożone przez osobę, której stan z jakichkolwiek powodów wyłącza świadome albo swobodne jej wyrażenie; dotyczy to w szczególności choroby psychicznej albo innego, choćby przemijającego, zaburzenia czynności psychicznych. Drugi dotyczy pozorności – nieważne jest mianowicie oświadczenie złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru.

Za zastosowaniem tych artykułów przemawiać miało to, że mężczyzna przez lata leczył się psychiatrycznie, choć w okresie, gdy umowę podpisał, miał tzw. jasny okres. Jego żona była schorowana, ale przede wszystkim zdominowana przez męża, i to on niemal wymusił na niej podpisanie umów. O pozorności zaś świadczyć miała czterokrotnie niższa cena niż rynkowa, i to niezapłacona sprzedawcom.

Sąd Okręgowy w Częstochowie i Apelacyjny w Katowicach uchyliły umowy. Nabywcy nie godzili się z werdyktem, a ich pełnomocnik, adwokat Barbara Jelonek-Jarcko, wskazywała przed Sądem Najwyższym na jego sprzeczności: sądy uznały niesprawność psychiczną obojga małżonków, ale nie przeszkodziło im to oprzeć się na ich zeznaniach. Więcej, gdy Ewelina R. zmarła (w trakcie procesu), honorowały jej testament na rzecz męża, który pewnie też podpisała pod jego presją. Nie przekonała jednak SN.

– Nie ma w tych sprawach, nierzadkich i jakże ludzkich, stuprocentowej pewności co do sprawności stron kwestionowanej czynności prawnej, zwłaszcza po latach. Trzeba więc przyjąć wersję najbardziej prawdopodobną, a dwie ekspertyzy biegłych orzekły brak rozeznania powodów w skutkach ich czynności – wskazała sędzia SN Katarzyna Tyczka-Rote.

Sygnatura akt: V CSK 578/15

To jest istotą środowego wyroku Sądu Najwyższego, który unieważnił sprzedaż dwu nieruchomości, choć intencją właścicieli była darowizna za opiekę.

Małżonkowie Marian i Ewelina R. nie mieli dzieci, a byli w podeszłym wieku, na dodatek dość schorowani, i chcieli jakoś zabezpieczyć się na ostatnie lata. Wtedy siostra mężczyzny zaproponowała, by darowali swoje dwie nieruchomości (jedna była wspólna, druga wyłącznie żony) w Częstochowie synowi owej siostry i jego żonie, a oni się nimi zaopiekują i zapewnią zamieszkanie w jednej z tych posesji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił