Jeszcze nieopublikowany raport Biura Bezpieczeństwa Narodowego dotyczy zagrożeń dla procesu modernizacji polskiej armii. Z informacji „Rz” wynika, że trafił on już na biurko prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Specjaliści BBN skupiają się przede wszystkim na budżecie resortu obrony. Zwracają uwagę, że obecny rok będzie już kolejnym, gdy może on zostać okrojony. Tym razem o ok. 2 mld zł.
„Wskaźnik wydatków na obronność w 2010 r. spadnie do wartości ok. 1,79 proc. PKB, co będzie równoznaczne z naruszeniem prawa” – czytamy w raporcie.
Zgodnie z przepisami (a dokładnie ustawą o modernizacji Sił Zbrojnych) budżet MON nie powinien być mniejszy niż 1,95 proc. PKB z poprzedniego roku. Ale, na co zwracają uwagę specjaliści BBN, od 2008 r. ustawa nie jest realizowana. Mało tego, zdaniem Biura minister obrony nie podał podstawy prawnej, by blokować pieniądze w tegorocznym budżecie.
Na czym to polega? – To jest przykład sprytnej falandyzacji prawa – ocenia Norbert Bączyk, ekspert z „Nowej Techniki Wojskowej”. – Tegoroczny budżet MON został skonstruowany tak, jakby respektowano zasadę przekazywania do niego kwoty równoznacznej z 1,95 proc. PKB z poprzedniego roku, ale jednocześnie zapisano, że pewnej sumy, w tym przypadku 2 mld zł, nie można wydać. Co oznacza, że realnie będzie on mniejszy.