Emerytura uchroni Marca przed karą

Skompromitowany szef opolskiej policji nie straci stopnia generała, który zapewnia mu wyższą emeryturę, i nie poniesie żadnej kary dyscyplinarnej.

Publikacja: 27.05.2013 02:18

Nadinspektor Leszek Marzec

Nadinspektor Leszek Marzec

Foto: PAP/serwis codzienny, Lech Muszyński Lech Muszyński

Nadinspektor Leszek Marzec za słynną rozmowę z podwładną, pełną wulgaryzmów, prymitywnych wywodów o seksie i ustalania obsady kadrowej, zapłacił stanowiskiem komendanta wojewódzkiego w Opolu. Ale chociaż się skompromitował w stylu w policji niespotykanym, to nie poniesie kary dyscyplinarnej i nie straci stopnia generalskiego.

Od dzisiaj Marzec jest emerytem. Na jego natychmiastowe odejście z policji i ucieczkę przed „dyscyplinarką" zgodził się komendant główny nadinsp. Marek Działoszyński.  Dlaczego, skoro był to jedyny sposób na jego ukaranie – Marzec naruszył etykę, a nie prawo. – Komendant główny podpisał zgodę na odejście  nadinsp. Marca z dniem 27 maja – ucina Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP.

Seksafera z Marcem w roli głównej wybuchła w czwartek, gdy „Nowa Trybuna Opolska" podała, że go potajemnie nagrano podczas zażyłej rozmowy z podwładną, w której „mieszają się wątki służbowe i obyczajowe". Nagrano ją w gabinecie Marca, a płytę ktoś rozesłał mediom (także „Rz"). Nagranie ma pokazywać, jak „załatwia się sprawy" w komendzie w Opolu. Po ujawnieniu skandalicznej rozmowy szef MSW odwołał Marca. W opolskiej komendzie trwa kontrola z KG Policji, śledztwo wszczęła prokuratura. Wszczęła je na wniosek Marca i za cel stawia sobie przede wszystkim znalezienie tego, kto nagrał rozmowę i puścił ją w obieg.

– Chcemy ustalić, kto i dlaczego podsłuchiwał komendanta, od kiedy i czy pozyskał w ten sposób informacje, które są objęte tajemnicą – mówi Henryk Mrozek, wiceszef opolskiej prokuratury. Czy śledztwo obejmie inne wątki, to zależy od kontroli KGP.

Jednak dla obrazu funkcjonowania policji ciekawsze jest co innego: czy i jak zażyłość komendanta z podwładną (naczelniczką wydziału) przekładała się na obsadę stanowisk. W rozmowie są konkrety. Np. co zrobić z rzecznikiem prasowym, który popadł w niełaskę. Podwładna Marca sugeruje, by go posłać do CBŚ, i mówi, że może znaleźć rzecznika, który „będzie grzeczny". „Wolę, ku... mieć, k... pryszcza rzecznikiem prasowym niż jakiegoś innego patafiana" – mówi komendant. Rzecznik niedawno został zmieniony. – Liczę, że wyjaśniona zostanie także zależność służbowa ewentualnych awansów pani naczelnik. Gdyby się okazało, że istniał związek między romansem a awansem, mogłoby się to nadawać na zarzuty dyscyplinarne czy karne – mówi Ludwik Dorn, były szef MSW, dziś poseł SP. Ale wyjaśnienie tego w postępowaniu dyscyplinarnym nie wchodzi w grę. Tak jak i obniżenie Marcowi stopnia nadinspektora. Nadal będzie on w elitarnym gronie ok. 100 nadinspektorów policji (nominację otrzymał w 2011 r., razem z Działoszyńskim).

Prof. Antoni Kamiński z PAN, były prezes polskiego oddziału Transparency International: – Ktoś taki jak komendant z Opola nie powinien dalej być generałem i jeszcze pobierać wysoką emeryturę. Jeżeli policja nie jest w stanie obronić się przed napływem takich ludzi, a jeszcze ich awansuje, to oznacza, że trzeba ją gruntownie zreorganizować, a całą tę ferajnę wyrzucić.

Co drugi policyjny emeryt jest inwalidą. To sposób na wyższą emeryturę?

Służby
Nie będzie kodeksu pracy operacyjnej. Rząd wprowadza obostrzenia dla służb przez rozporządzenia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą