Miało być 10 mln zł oszczędności w 2012 r. i blisko 50-procentowa redukcja etatów kapelanów w wojsku. Tyle tylko że obietnica premiera dana w ubiegłym roku pozostała na papierze. Z danych resortu obrony wynika, że w ciągu ostatniego roku liczba etatów dla kapelanów zmniejszyła się o jeden, a w policji i służbie celnej, gdzie posługuje garstka księży, w ogóle nie zlikwidowano żadnego etatu.
Dostosowanie liczby duszpasterstw wojskowych do aktualnych potrzeb wojska to wymóg czasów. Od 2010 r. zmniejsza się liczba żołnierzy. Od tego roku ma być 100 tys. żołnierzy zawodowych i 20 tys. żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych.
Jak w rzeczywistości wyglądają szumnie zapowiadane plany MON? Mizernie.
W polskim wojsku jest obecnie sto parafii, z czego ponad 70 funkcjonuje jako jednostki wojskowe. W październiku minister Siemoniak wydał decyzję rozformowania parafii wojskowych w Jeleniej Górze i Ełku. Nie udało się zlikwidować parafii w Kaliszu.
Co ciekawe, według danych MON zebranych dla wicemarszałek Wandy Nowickiej (RP) w 2012 r. z zawodowej służby wojskowej zwolnionych zostało 12 kapelanów, kolejnych 10 jest w okresie wypowiedzenia (zwolnienie z zawodowej służby wojskowej nastąpi w 2013 r.), ale kapelanów wcale nie ubyło: w Siłach Zbrojnych jest ich dziś 193, a rok temu było 194. Zamiast obiecanej redukcji są zmiany organizacyjno-etatowe.
Zmiany przyniosły na koniec 2012 r. oszczędności dla budżetu resortu ok. 553 tys. zł. Poza tym, w grupie „zwolnionych” są ci najwyżsi rangą – pułkownicy i podpułkownicy, którzy w zdecydowanej większości odeszli na emeryturę. Wypłacać ją będzie nadal MON (emerytury żołnierzom wypłaca z budżetu państwa Ministerstwo Obrony Narodowej, także wojskowi kapelani mogą na nią przechodzić po 15 latach służby).