Jednostka wydalająca funkcjonariusza ze służby, musi zapłacić składki do ZUS

Składki ZUS za mundurowych odchodzących przed uzyskaniem praw emerytalnych to dla komend duży wydatek. Dlatego zwalniają niechętnie.

Aktualizacja: 02.11.2016 19:06 Publikacja: 02.11.2016 15:57

Jednostka wydalająca funkcjonariusza ze służby, musi zapłacić składki do ZUS

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Gdy jednostka wydali funkcjonariusza ze służby, musi za niego zapłacić składki do ZUS. To dla komend, zwłaszcza niewielkich, ogromny wydatek. Czasem więc lepiej funkcjonariuszy przetrzymać, aż uzyskają prawa emerytalne.

Kosztowne zwolnienia

– Mamy unikać wystawiania negatywnych opinii. Bardziej opłaca się przetrzymać funkcjonariusza do emerytury, niż go zwolnić – mówi anonimowo kapitan straży pożarnej.

– W 2014 r. i 2015 r. zostało zwolnionych ze służby po 21 funkcjonariuszy bez nabytych praw emerytalnych – mówi ppor. Agnieszka Golias, rzecznik prasowy komendanta głównego Straży Granicznej. Na własną prośbę w tym okresie odeszło odpowiednio 58 i 53 pograniczników.

W ostatnich dwóch latach z BOR zwolniono po jednym funkcjonariuszu. Na własną prośbę odeszło odpowiednio siedmiu (2014 r.) i dziesięciu (2015 r.) borowców. Część z nich przeszła do policji. Ze Straży Pożarnej odeszły w zeszłym roku w sumie 32 osoby. W tej grupie mieszczą się osoby wydalone nie z własnej woli i te, które same chciały odejść.

Jeśli funkcjonariusz nie spełnia warunków do nabycia prawa do świadczeń emerytalnych, czyli nie wysłużył jeszcze 15 lat, od jego uposażenia ze wszystkich przepracowanych na służbie lat trzeba odprowadzić składki na Fundusz Pracy oraz składki rentowe i emerytalne. Jednostka, która go zatrudniała, ma na to 60 dni. Najgorzej, jeśli przyjdzie zwolnić strażaka pod koniec roku budżetowego. W takiej sytuacji nagle trzeba wygospodarować kilkadziesiąt tysięcy złotych.

– Największe utrudnienia finansowe występują w najmniejszych służbach z małymi budżetami, czyli właśnie w BOR oraz w komendach powiatowych i miejskich Państwowej Straży Pożarnej – mówił Robert Osmycki, przewodniczący Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ Solidarność, na posiedzeniu Forum Dialogu Społecznego przy MSWiA.

Utworzyć fundusz

W zależności od roku (badano ostatnie pięć lat) koszty takich składek wynosiły około 50–80 mln zł rocznie w całej Polsce. W związku z wprowadzeniem nowej ustawy emerytalnej, zgodnie z którą funkcjonariusze będą uprawnieni do przejścia na emeryturę dopiero po 25 latach służby i 55. roku życia, należy się spodziewać, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat koszty te diametralnie wzrosną ze względu na wydłużenie stażu służby i ustalenie bariery wiekowej. Dlatego członkowie zespołu Forum Dialogu Społecznego uważają, że powinno się utworzyć w budżecie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji fundusz zabezpieczający koszty wypłat składek ubezpieczeniowych do ZUS.

– Pomysł utworzenia takiego funduszu, centralnego czy na poziomie województwa, oceniam pozytywnie – mówi gen. Adam Rapacki.

I dodaje, że jeśli np. kilku policjantom udowodni się korupcję, to dla ich jednostek duży problem, także finansowy.

Gdy jednostka wydali funkcjonariusza ze służby, musi za niego zapłacić składki do ZUS. To dla komend, zwłaszcza niewielkich, ogromny wydatek. Czasem więc lepiej funkcjonariuszy przetrzymać, aż uzyskają prawa emerytalne.

Kosztowne zwolnienia

Pozostało 92% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Sądy i trybunały
Reset TK musi poczekać. Rząd może jednak wpłynąć na pracę Przyłębskiej
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne