Zarząd Stoczni Jarosławskiej (JaSZ), objętej międzynarodowymi sankcjami za współpracę z rosyjskim przemysłem zbrojeniowym, od ponad dwóch miesięcy nie wypłaca wynagrodzeń swoim pracownikom. Z poczucia bezsilności stoczniowcy zgłosili to do mediów: „Obiecali zapłacić wszystko, co nam się należało 23 października, ale nic takiego się nie stało. Na spotkaniach mówią, że ministerstwo obrony nie przekazuje pieniędzy za zamówienia” – powiedział jeden z pracowników „Komsomolskiej Prawdzie”.
Rosyjska marynarka nie płaci rosyjskim stoczniom
Według publicznie dostępnych informacji stocznia zatrudnia 850 osób, produkuje zarówno jednostki cywilne, jak i wojskowe, w tym barki desantowe, patrolowce i inne jednostki marynarki wojennej Rosji. Według wypowiedzi stoczniowców, kiedy stocznia przestała płacić pobory ludziom we wrześniu, „wiele działów nie pracuje”, a ich pracownicy zostali zwolnieni z winy pracodawcy. Kierownictwo wielokrotnie obiecywało wznowienie wypłat, ale „perspektywy są niejasne” – mówią ludzie. Niektórzy stoczniowcy, którzy pozostali bez wynagrodzenia, sami odeszli z firmy.
Czytaj więcej
Więziony w łagrach Rosji przez 10 lat miliarder Michaił Chodorkowski został przez Kreml wpisany n...
Jak pisze „The Moscow Times”, już w październiku grupa poszkodowanych pracowników złożyła skargę do inspekcji pracy, ale otrzymała formalne odpowiedzi, że pieniądze zostały „zablokowane przez organy podatkowe za unikanie płacenia podatków”. Wówczas kierownictwo stoczni potwierdziło, że opóźnienie w wypłatach wynikało z oczekiwania na dofinansowanie z resortu obrony.
„Informacje ciągle się zmieniają, ale generalnie rzecz biorąc, mówią nam: czekajcie, wszystko wkrótce będzie gotowe. Według jednych plotek wypłaty powinny zostać zrealizowane jutro, według innych w przyszłą środę, a a według jeszcze innych 1 grudnia. (…) Nie doszło jeszcze do masowych zwolnień; ludzie głównie korzystają z urlopów, zwolnień lekarskich lub składają wypowiedzenia o pracę na podstawie artykułu 142 Kodeksu Pracy Federacji Rosyjskiej (z winy pracodawcy – red.)” – powiedział pracownik zakładu.