Policję poinformował w piątek rano pracownik firmy koordynującej roboty torowe. Dwa ślepe naboje związane drutem zamocowane były na uchwycie jednej z szyn, mocującym ją do podkładu.
Mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, przekazał że ktoś podłożył na torach tzw. ślepe naboje karabinowe. - Nasza specjalna grupa śledcza działa już na miejscu. Znajdziemy sprawcę tego zdarzenia – zapewnił w rozmowie z RMF FM mł. insp. Andrzej Borowiak.
„Głupi żart”? To jedna z wersji policji
Zdaniem wielkopolskiej policji czyn ten mógł być „prowokacją" i „próbą sprawdzania reakcji służb”. Taka jest też jedna z wersji branych pod uwagę przez służby - że sprawcy mogło chodzić o nagłośnienie swojego czynu w kontekście ostatnich aktów dywersyjnych na kolei.
- Definiujemy całe to wydarzenie jako ewidentną prowokację, ewidentną próbę sprawdzenia reakcji służb w kontekście aktów dywersji, które działy się na Mazowszu. Zrobimy wszystko, aby sprawcę tego alarmu ustalić , zatrzymać i pociągnąć do odpowiedzialności – mówił mł. insp. Borowiak w rozmowie z TVN24.