W kontekście aktu dywersji, do jakiego doszło na trasie kolejowej Warszawa–Lublin, Władysław Kosiniak-Kamysz był pytany, czy Polacy mogą czuć się bezpiecznie w pociągach. – Tak, oczywiście, że mogą się czuć bezpiecznie, zachowując zawsze ostrożność, uwagę, stosując się do wszystkich przepisów – odparł.
Minister obrony narodowej dodał, że żyjemy w czasach, w których „niebezpieczeństwo niestety jest w wielu miejscach”. W tym kontekście wspomniał o lotnisku w Kopenhadze oraz zamachach „różnego rodzaju” i ocenił, że rzecz wynika „nie tylko z bliskości frontu”, lecz także „ze złożoności sytuacji światowej”.
Czytaj więcej
Donald Tusk w sposób polityczny chce pokazać, że panuje nad sytuacją. I w tym momencie, tak jak t...
Szef MON po akcie dywersji na torach: Nie wszystkiemu można zapobiec
– Niebezpieczeństw nie brakuje, ale nigdy nie możemy się obawiać i lękać, żeby strach nas sparaliżował. Mamy być ostrożni, ale nie zastraszeni w żaden sposób – przekonywał w Polsat News wicepremier.
Komentując eksplozję ładunku wybuchowego na torach w miejscowości Mika w powiecie garwolińskim szef MSWiA Marcin Kierwiński mówił, że „mieliśmy bardzo dużo szczęścia”, zaś szef MSZ Radosław Sikorski ocenił, że do wykolejenia pociągu nie doszło m.in. poprzez cud. – Siła nasza wynika nie z nadziei, ale z pewności – powiedział w czwartek Kosiniak-Kamysz, pytany o te komentarze.