Płk Mieczysław Tarnowski podkreślił także, że polskie służby zachowują się, „jakby nic się nie stało”. – Jakbyśmy zapomnieli o tym, że jesteśmy państwem przyfrontowym, że przez nasz kraj przebiegają linie logistycznego zaopatrzenia armii ukraińskiej, a u nas dzieje się tak, jakby to był czas pokoju. Te procedury (...) są zupełnie nieprzystające do sytuacji, w której jesteśmy od kilku lat. Pora najwyższa, żeby to wszystko postawić tak, jak to powinno wyglądać – stwierdził.
Zdaniem wojskowego za sabotaż na kolei odpowiedzialna jest profesjonalna grupa, która wykorzystała profesjonalne ładunki wybuchowe. – Tutaj użyto materiału, który nie pozostawił tej wyrwy, leja. Bardzo możliwe, że był to lont wybuchowy, lont detonacyjny. Możliwe, że był to Semtex, albo inny podobny rodzaj materiału. (...) Tego rodzaju materiału używają specjaliści – zaznaczył płk Tarnowski.
Na miejscu zdarzenia – w ocenie byłego wiceszefa Urzędu Ochrony Państwa – nie powinny działać służby. – Tu powinna być grupa dyżurna, która wyposażona jest w helikopter, która ma na pokładzie policjantów zdolnych do działań nagłych, w terenie, niespodziewanych. Czyli grupa antyterrorystyczna zamiast radiowozu. Bohaterami tego dnia są maszyniści, a nie służby – stwierdził. Jak dodał, w tym przypadku można mówić o „porażce służb” – nie zapobiegli tej akcji. – Służby, zwłaszcza ABW, powinny się skupić – nie na zabezpieczeniu terenu, bo do tego nie są przeszkoleni i powołani, a na działaniach wyprzedzających – podkreślił.
Donald Tusk: Ustaliliśmy sprawców dywersji na kolei. To obywatele Ukrainy
We wtorek premier Donald Tusk poinformował, że ustalono sprawców aktu dywersji na kolei. – Jestem winny paniom posłankom i panom posłom informację na temat ostatnich wydarzeń, a przede wszystkim tę informację jestem winien Polkom i Polakom. Informację, którą państwu przedstawię otrzymałem na podstawie artykułu 12 Ustawy o prokuraturze, za pośrednictwem Prokuratora Generalnego w porozumieniu ze służbami specjalnymi i szefostwem policji. Chodzi o to (...) żeby podać informację możliwie dokładną, a równocześnie, by w żaden sposób nie utrudnić dalszego postępowania prokuratury i służb – mówił szef rządu.
– Najważniejsza być może informacja – intensywna praca służb i policji oraz prokuratury pozwoliła ustalić osoby odpowiedzialne za akt dywersji. Mówimy o dwóch stwierdzonych aktach dywersji w miejscowości Mika i okolicy Puław. Co do obu przypadków mamy pewność, nie przypuszczenie, że próba wysadzenia torów oraz naruszenie infrastruktury kolejowej pod Puławami miały charakter intencjonalny, miały swoich sprawców. Ich celem było doprowadzenie do katastrofy w ruchu kolejowym – oświadczył Tusk.