Resort finansów kosztem samorządów szuka milionowych oszczędności. Nieoczekiwanie, w trakcie roku budżetowego, zmienił interpretację przepisów i zamiast w całości finansować pomoc dla najuboższych, obciął subwencję do 80 proc.
To kolejne obciążenie samorządowych budżetów – władze lokalne coraz bardziej narzekają, że nie radzą sobie z finansowaniem oświaty, zadań związanych z administracją rządową i np. wsparciem niepełnosprawnych.
Tym razem problem dotyczy tak zwanych zasiłków stałych. Otrzymuje je w Polsce ok. 200 tys. osób, których miesięczny dochód na osobę nie przekracza 477 zł (351 w rodzinie). Tych zasiłków nie można nie wypłacić, więc każda gmina musi nagle znaleźć rezerwy w napiętych budżetach.
– Ministerstwo znów uznało, że w samorządach pieniądze jakoś się znajdą – mówi Włodzimierz Kałek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu. Jak ustaliła „Rz", w Poznaniu brakuje na zasiłki 3 mln zł, Szczecinie – 2,2 mln, Wrocławiu – 1,6 mln, a w Łodzi – aż 4 mln.
4 miliony zł na zasiłki brakuje w Łodzi po obcięciu subwencji z budżetu państwa