Samorządy mogą starać się o pieniądze na przygotowanie dokumentacji terenów inwestycyjnych o powierzchni minimum 40 ha, które są w ich posiadaniu (poddziałanie 6.2.2 programu „Innowacyjna gospodarka”). To jedna z dwóch ofert w tym programie operacyjnym, skierowanych wyłącznie do samorządów. Mimo że nie muszą one konkurować o środki z przedsiębiorcami i że do „wzięcia” jest ok. 100 mln zł, to chętnych nie widać. Wnioski w poszczególnych naborach można policzyć na palcach jednej ręki. W ostatnim, zakończonym 26 lutego br., wpłynęło ich pięć. Nie licząc ich, samorządy złożyły zaledwie 28 poprawnych formalnie wniosków na ok. 10 mln zł.
[wyimek][srodtytul]25 mln euro[/srodtytul] to łączna kwota dotacji w poddziałaniu 6.2.2. PO IG na lata 2007 – 2013[/wyimek]
Skąd ten brak zainteresowania samorządów? – Wynika to przede wszystkim z większej atrakcyjności wsparcia udzielanego w programach regionalnych. Ponadto dla wielu samorządów trudny do spełnienia jest wymóg własności terenów, których dotyczy projekt, bo często są to grunty Skarbu Państwa – tłumaczy Jarosław Pawłowski, wiceminister rozwoju regionalnego. Urzędującemu wiceministrowi wtóruje były – Jerzy Kwieciński. – Główną przyczyną niskiego zainteresowania jest brak terenów spełniających kryteria tych dotacji – uważa
Problemem jest minimalna powierzchnia terenu pod inwestycje – 40 ha. To spory obszar, szczególnie że powinien być zwarty i jednolity. Wielkość ta wynika z postanowień tzw. linii demarkacyjnej pomiędzy PO IG a programami regionalnymi, choć warto pamiętać, że mogą to być też trzy działki o powierzchni minimum 15 ha każda. Samorządy wskazują też na wysokie koszty ubiegania się o wsparcie w stosunku do wartości projektu (maksymalnie 650 tys. zł). Zniechęca też brak w katalogu wydatków kwalifikowanych takich działań, jak opracowanie dokumentacji technicznej oraz projektu budowlanego.
Dotychczas podpisano 18 umów o dofinansowanie m.in. z Elblągiem i Lublinem. Najwięcej, po 650 tys. zł, zakontraktowały Bochnia i Reńska Wieś. Z 18 beneficjentów 12 złożyło wnioski o płatność łącznie na 944 tys. zł. Pieniądze już wypłacono. Wdrażaniem poddziałania zajmuje się Departament Wdrażania Programów Operacyjnych Ministerstwa Gospodarki. Trudną sytuację zauważyło jednak też Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, które pod koniec ubiegłego roku zamówiło badanie, które miało wskazać przyczyny niewielkiego zainteresowania samorządów.