Nabrzmiewający problem nieściągalnego podatku od różnych obiektów sportowych może być wkrótce rozwiązany. Posłowie z sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki chcą przygotować nowelizację ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, by umożliwić ośrodkom sportowym płacenie niższej daniny.
– Przygotujemy projekt we współpracy z ministerstwami Sportu i Finansów. Chcemy to zrobić jeszcze przed wakacjami – deklaruje poseł PO Ireneusz Raś, przewodniczący komisji.
Zwolnienie?w szczytnym celu
Posłowie na razie nie precyzują, jak będą wyglądały nowe przepisy.
Zdaniem Pawła Węgrzynowskiego, radcy prawnego Centralnego Ośrodka Sportu, ustawa nie powinna przewidywać zwolnień podmiotowych. – Trzeba raczej przewidzieć ułatwienia dla podmiotów użytkujących budowle sportowe wzniesione z funduszy publicznych, wykonujących przy tym zadania publiczne w zakresie sportu i turystyki – proponuje ekspert. Jego zdaniem powinno się jednak zagwarantować minimalne stawki opodatkowania obiektów sportowych.
Problem podatku od różnych urządzeń służących zawodom i treningom pojawił się w ostatnich latach, gdy wiele ośrodków sportowych zmodernizowało swoją infrastrukturę. Wzrosła jej wartość, a to ma swój skutek w podatku od budowli. Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych traktuje jako budowlę wiele obiektów sportowych, np. niezadaszone stadiony, skocznie narciarskie czy nawet tory kajakowe. Podatek od budowli wykorzystywanych w biznesie to 2 proc. rocznie. Taka stawka może oznaczać spore pieniądze. Z jednej strony to łakomy kąsek dla samorządów (bo to one inkasują ten podatek), ale z drugiej trudność w zapłaceniu przez ośrodki sportowe prowadzące biznes.