Reklama

30 tys. nowych pracowników w urzędach

Rząd zapowiadał zwolnienie 35 tys. urzędników, a w dwa lata przybyło blisko 70 tys. pracowników administracji

Publikacja: 01.03.2011 01:12

30 tys. nowych pracowników w urzędach

Foto: ROL

W zeszłym roku w urzędach państwowych, samorządach oraz w agendach rządowych pracę znalazło prawie 30 tys. osób. Tak wynika z szacunków „Rz" na podstawie danych z różnego typu urzędów.

Najszybciej zatrudnienie rosło w administracji centralnej, w tym w urzędach wojewódzkich – o 10 proc. (w ministerstwach o 4,5 proc.). Wolniej w samorządach – o 4 proc.

Tak wyraźny wzrost liczby pracujących w urzędach centralnych, wojewódzkich i agencjach wynika m.in. z mechanizmu konsolidacji finansów publicznych. Z badania, jakie w połowie 2010 roku przeprowadził szef służby cywilnej, wynika, że z prawie 9,1 tys. pracowników likwidowanych zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych ministerstw i urzędów wojewódzkich 2 tys. miało stracić pracę. Ponad 1,8 tys. miało zostać zatrudnionych w korpusie służby cywilnej, a pozostali (ponad 5,2 tys.) jako „zwykli" urzędnicy i pracownicy urzędów. Tak więc w rzeczywistości nastąpiło przesunięcie tych osob z sektora przedsiębiorstw do administracji i to oni podbili wzrost zatrudnienia.

500 osób zatrudniono w resortach, a ponad 1,1 tys. w urzędach wojewódzkich

Z zebranych przez nas danych wynika, że np. w Wojskowej Agencji Mieszkaniowej przyjęto do pracy ponad 1500 osób (razem z wojskowymi domami wypoczynkowymi i zakładami remontowo-budowlanymi). Podobnie sytuacja wygląda w wojewódzkim urzędzie wielkopolskim. W ciągu roku urząd przejął 198 osób ze zlikwidowanych gospodarstw pomocniczych i zakładów budżetowych.

Reklama
Reklama

Z danych z 12 ministerstw wynika, że na koniec roku mniej osób pracowało w resortach: obrony, Skarbu Państwa i zdrowia. W MON co prawda spadła liczba kadry zawodowej, ale o 120 osób zwiększyła się liczba pracowników cywilnych (do ponad 860).

Zatrudniały także urzędy marszałkowskie (wzrost o 6,5 proc.). Marszałkowie podkreślają, że zatrudnienie rosło, ponieważ urzędy odpowiadają za efektywne wykorzystanie funduszy unijnych z kilku programów. Ich zdaniem istotne jest jednak to, że wynagrodzenia dla pracowników obsługujących dotacje pokrywane są ze środków europejskich.

– W związku z funduszami UE musieliśmy istotnie zwiększyć zatrudnienie, ale w samym 2010 r. wzrost już był niewielki – tłumaczy Józef Sebesta, marszałek woj. opolskiego. – Z większością nowych osób podpisywaliśmy umowy na wydłużony czas określony, nawet do trzech lat. Dzięki temu, w momencie gdy dotacje z lat 2007 – 2013 już się wyczerpią, a programy na lata 2014 – 2020 jeszcze nie ruszą na dobre, zatrudnienie w urzędzie się zmniejszy.

W mniejszych samorządach administracja nie zwiększyła się znacząco. Przyjęcia nowych pracowników etatowych były raczej sporadyczne i w większości gmin stan zatrudnienia się nie zmienił.

W urzędach pracowało jednak więcej ludzi, niż było etatów. Ci dodatkowi to tzw. pracownicy interwencyjni. Zatrudnia się ich w gminach do różnych prac doraźnych.

Z naszej ankiety wynika też, że urzędy bardzo rzadko starają się współpracować z organizacjami pozarządowymi (chyba że przyjmują od nich wolontariuszy). Jeśli dostają nowe zadania, to nie zlecają ich, nie podpisują umów na podwykonawstwo, tylko zatrudniają nowych pracowników. – Samorządy mogą wprowadzać rozwiązania rynkowe przy realizacji zadań publicznych i czasem to robią. Próby wprowadzanie niestandardowych mechanizmów zaraz wywołują jednak – najczęściej niesłuszne – podejrzenia, doniesienia, protesty, odwołania – tłumaczy Rudolf Borusiewicz, sekretarz generalny Związku Powiatów Polskich.

Reklama
Reklama

Michał Boni, szef doradców premiera Donalda Tuska, zaznacza, że praca nad racjonalizacją zatrudnienia (słynna ustawa ograniczająca zatrudnienie w administracji, którą w grudniu oddał do Trybunału Konstytucyjnego prezydent) miała się zacząć od tego, że wszystkie urzędy i instytucje miały przysłać „raporty otwarcia" z informacjami nie tylko o zatrudnieniu, ale także o rodzajach pracy i ich efektywności.

- Współpraca Antoni Kowalik, Anna Cieślak-Wróblewska, b.ch., ais

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.fandrejewska@rp.pl

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama