Reklama

Publiczne pieniądze miały być dla ludzi, a wydano je na świnie

Rząd powinien opracować mapę drogową wyjścia z dzisiejszej sytuacji rozproszenia finansów publicznych na różne fundusze – sugerują prawnicy i ekonomiści.

Publikacja: 06.06.2024 04:30

Publiczne pieniądze miały być dla ludzi, a wydano je na świnie

Foto: Adobe Stock

Szkodliwe dla przejrzystości finansów publicznych działanie rozmaitych funduszy celowych powinno być ukrócone – zgodzili się eksperci prawni i finansowi podczas środowej konferencji w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie pod znamiennym hasłem „#219 Konstytucja”. Chodzi o art. 219 konstytucji, który przewiduje procedurę uchwalania jednolitego budżetu państwa w formie ustawy. Organizator konferencji – Instytut Finansów Publicznych (IFP) – ostrzega jednak, że wyjście z dzisiejszej nieprzejrzystej sytuacji w finansach publicznych może zająć wiele lat i trzeba opracować scenariusz stopniowej likwidacji tych patologii.

Jak podkreślała prof. Teresa Dębowska-Romanowska, konstytucjonalistka z Uniwersytetu Łódzkiego, Konstytucja RP określa zasadę jednolitości budżetu, który co do zasady powinien być ujęty w jednej ustawie. – W ten sposób jest chronione pewne dobro, jakim jest jedność planistyczna finansów państwa – wyjaśniała Dębowska-Romanowska.

Tymczasem dziś finanse publiczne są ujęte oprócz budżetu w 40 różnych funduszach. To m.in. Fundusz Przeciwdziałania Covid-19, Fundusz Rozwoju Dróg, Program Inwestycji Strategicznych czy Rządowy Program Odbudowy Zabytków. W samym tylko Banku Gospodarstwa Krajowego powstało 20 funduszy i programów, które nie podlegają rygorom procesu budżetowego i których plany finansowe nie były dołączane do ustaw budżetowych.

Czytaj więcej

Publiczne pieniądze nie powinny krążyć poza budżetem

Zadłużenie funduszy wydatkujących pieniądze poza kontrolą parlamentu IFP szacuje się na ponad 400 mld zł. Według planów rządu Mateusza Morawieckiego zadłużenie to miało urosnąć do ponad 650 mld zł w 2027 roku. Sam tylko dług funduszu pandemicznego ma wówczas osiągnąć 135 mld zł.

Reklama
Reklama

Mechanizm powstawania takich funduszy wyjaśnił dr Paweł Wojciechowski, przewodniczący rady programowej IFP i były minister finansów. – Zwykle gdy pojawia się pomysł wydania na coś pieniędzy, to powinien mu towarzyszyć pomysł na ich zdobycie. W tym przypadku znaleziono wehikuł wydatkowy w postaci emisji obligacji BGK z gwarancją Skarbu Państwa – przypomniał Wojciechowski. Dodał, że w sprawach każdego takiego funduszu finansowanego z pieniędzy uzyskanych z emisji obligacji BGK było kilku decydentów i dysponentów uzyskanych środków, ale żaden z nich nie ponosił odpowiedzialności za ich wydatkowanie.

– W ten sposób pieniądze z funduszu na zwalczanie skutków pandemii Covid-19 i owszem, szły na cele epidemiczne, ale chodziło o walkę z afrykańskim pomorem świń – zauważył Wojciechowski, dodając, że podobnych przypadków dowolnego wydawania pieniędzy z pozabudżetowych funduszy było znacznie więcej.

Takie praktyki znamionowały zwłaszcza ośmioletnie rządy Prawa i Sprawiedliwości, ale – jak zauważył prof. Michał Bitner, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego – takie praktyki zaczęto stosować już znacznie wcześniej. – Przecież już w 2004 roku stworzono Krajowy Fundusz Drogowy. A przy tym nie przestrzega się podstawowych zasad przejrzystości finansów publicznych, ujętych w standardach Międzynarodowego Funduszu Walutowego – zauważył Bitner.

Jak zauważył dr Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista IFP, bez jawności i jednolitości zarządzania finansami państwa nie można mówić o demokracji. – Dlatego należy skończyć z funduszowaniem za pomocą BGK, fundusze te spłacić i powoli wygaszać – zaproponował Dudek, zastrzegając, że taki proces trzeba przeprowadzić stopniowo, a może zająć on wiele lat.

Według założeń „mapy drogowej” przedstawionej przez IFP uzdrowienie dzisiejszej sytuacji, urągającej zasadom konstytucyjnym i logice ekonomicznej, wymaga czterech kroków. Po pierwsze, należy wyeliminować wydatki pozabudżetowe. Równolegle należy wprowadzić gwarancje odporności systemu na „kreatywną księgowość” sprzyjającą wyprowadzaniu publicznego grosza poza budżetem. Trzecim elementem powinien być zrozumiały i przejrzysty system podatkowy. Państwo powinno przy tym publikować jawne i regularne raporty o prawdziwym stanie finansów publicznych.

Szkodliwe dla przejrzystości finansów publicznych działanie rozmaitych funduszy celowych powinno być ukrócone – zgodzili się eksperci prawni i finansowi podczas środowej konferencji w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie pod znamiennym hasłem „#219 Konstytucja”. Chodzi o art. 219 konstytucji, który przewiduje procedurę uchwalania jednolitego budżetu państwa w formie ustawy. Organizator konferencji – Instytut Finansów Publicznych (IFP) – ostrzega jednak, że wyjście z dzisiejszej nieprzejrzystej sytuacji w finansach publicznych może zająć wiele lat i trzeba opracować scenariusz stopniowej likwidacji tych patologii.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Zawody prawnicze
Prokuratorzy o jednej z ostatnich decyzji Adama Bodnara: "To ageizm"
Prawnicy
Waldemar Żurek: To jest jasne, że postawiłem wszystko na jedną kartę
Sądy i trybunały
Awantura o sędzię Krystynę Pawłowicz. Gorąco w Trybunale Konstytucyjnym
Podatki
Sprzedaż mieszkania otrzymanego w spadku po mężu może być opodatkowana
Internet i prawo autorskie
Rząd chce wprowadzić podatek od smartfonów. Wiadomo, ile wyniesie
Reklama
Reklama