Będzie pani prelegentką na konferencji pod patronatem „Rzeczpospolitej” pod hasłem „#219 Konstytucja”. Jak rozumiem, tytuł nawiązuje do artykułu ustawy zasadniczej, mówiącego o uchwalaniu budżetu?
Tak, przepisy art. 219 Konstytucji RP przewidują zasady rządzące podstawami planistycznymi zarządzania państwem poprzez finanse publiczne. Podstawy te muszą przybrać postać ustawy budżetowej, ustawy o prowizorium budżetowym albo projektów tych ustaw, w przypadku nieuchwalenia ich przed początkiem roku budżetowego. Te zasady są dość proste i wyraźne tak, że stosuje się je wprost. Chronią one istnienie takich podstaw planistycznych gospodarki finansowej państwa jako wartości konstytucyjnej. Co do zasady, nie może być więc próżni budżetowej ani innych konkurencyjnych wobec ustawy budżetowej planów finansowych, które służą gromadzeniu publicznych środków i ich wydatkowaniu. To Rada Ministrów prowadzi gospodarkę finansową państwa, a nie inne podmioty, nawet upoważnione przez ustawy zwykłe, jak np. Bank Gospodarstwa Krajowego.
Czytaj więcej
Do odebrania PiS subwencji po aferze w Funduszu Sprawiedliwości droga jest daleka, a narzędzia kontrolne PKW są ograniczone.
Są jednak np. sądy, które pobierają opłaty, kary czy nawiązki. Jak to się ma do wspomnianej przez panią jednolitości budżetu?
Obligatoryjnym zapleczem władz i organów państwa są państwowe jednostki budżetowe po to, by wydatki tych władz i organów nie zależały od możliwości zgromadzenia przez nie wpływów finansowych. Chodzi o podstawową rolę budżetu w zarządzaniu działaniem tych władz i organów. Konieczne jest np. finansowanie wynagrodzeń sędziów, kosztów utrzymania budynków sądów i innych nakładów bezpośrednio z budżetu państwa, a nie z opłat sądowych itp. Organizacja i finansowanie sądów służyć ma realizacji konstytucyjnego prawa do sądu.