Reklama

Sąd nie zakazał Gazecie publikowania materiałów o sędzim Radziku

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił wniosek sędziego Przemysława Radzika, który domagał się zakazu publikowania przez „Gazetę Wyborczą" materiałów łączących go z aferą hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości - informuje Presserwis.

Aktualizacja: 10.09.2019 15:30 Publikacja: 10.09.2019 15:04

Sąd nie zakazał Gazecie publikowania materiałów o sędzim Radziku

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodkowski

dgk

Jak powiedziała rzeczniczka prasowa SO w Warszawie Sylwia Urbańska, "żądaniu zakazania publikacji sprzeciwia się ważny interes publiczny".

Przemysław R. Radzik jest zastępcą rzecznika dyscyplinarnego sędziów i sędzia Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim, który od stycznia 2019 r. - na podstawie bezterminowej delegacji Ministra Sprawiedliwości - orzeka w X wydziale karnym odwoławczym SO w Warszawie. Był też jednym z sędziów opisanych przez "Gazetę Wyborczą" jako zaangażowanych w grupę "Kasta", która prowadziła działania hejterskie wobec sędziów przeciwnych zmianom w sądownictwie. Zapowiedział procesy o zniesławienie i  złożył wnioski o zabezpieczenie przeciwko "GW" i TVN zmierzające do zakazania publikacji wiążących go z aferą hejterską. Domagał się też zamieszczenia przed wskazanymi przez niego materiałami internetowymi oświadczenia, że nie brał udziału w opisanych przez media działaniach.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
Nieruchomości
Można otrzymać dotację na nowy piec gazowy. To już ostatnia szansa
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama