W ciągu ostatnich kilku lat przedmiotem debaty publicznej wielokrotnie była kwestia, do jakiego stopnia sędzia może swobodnie się wypowiedzieć. Niewątpliwie to bardzo trudne zadanie, gdyż granice te są bardzo płynne i niedookreślone. Jedno z istotnych orzeczeń w tej materii wydał Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie rosyjskiej sędzi Olgi Kudeszkiny.
Olga Kudeszkina była sędzią Sądu Miejskiego w Moskwie. W 2003 r. orzekała w sprawie o charakterze mafijno-korupcyjnym. Jednym z głównych oskarżonych był oficer śledczy, któremu zarzucono nadużywanie władzy w związku z dokonywaniem nielegalnych przeszukiwań. Miało do nich dochodzić w postępowaniach dotyczących nadużyć finansowych, w które zamieszana była grupa przedsiębiorstw, a także prawdopodobnie wysocy urzędnicy państwowi. W trakcie procesu prokurator złożył wniosek o wyłączenie sędzi od prowadzenia postępowania, a następnie taki sam wniosek złożył przeciwko ławnikom, którym zarzucił stronniczość. Wnioski te zostały oddalone, ale ławnicy złożyli rezygnację. Wkrótce, decyzją ówczesnej prezes Sądu Miejskiego w Moskwie, ze sprawy wyłączona została sędzia Kudeszkina, gdyż w ocenie przełożonej pojawiła się zwłoka z formułowaniem nowego składu sądu, związana również z urlopem wypoczynkowym sędzi.