Co ze sprawami po likwidowanych sądach

Reforma na mapie administracyjnej sądownictwa może oznaczać nie tylko przenoszenie sędziów do innych sądów, ale także powtarzanie spraw.

Publikacja: 19.11.2012 07:47

Co ze sprawami po likwidowanych sądach

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Dla 543 sędziów z najmniejszych sądów rejonowych w kraju zmiany, które wejdą w życie 1 stycznia 2013 r., oznaczają przeniesienie do innego sądu. Co się stanie ze sprawami, które dziś prowadzą, a których nie uda im się zakończyć w 2012 r.?

Część prawników jest zdania, że procesy trzeba będzie powtórzyć.

A to oznacza, że reforma, która miała usprawnić działanie Temidy, może wpędzić ją w większe kłopoty. Zamiast skrócić czas orzekania, wręcz go wydłuży.

Niekorzystne skutki uboczne

Jak szacunkowo ustaliliśmy, w grę wchodzić może ponad 35 tys. procesów (karnych i cywilnych).

Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że do małych (likwidowanych) sądów wpływa rocznie ok. 4 tys. spraw, a do średnich ponad 8 tys. Najwięcej jest spraw wieczystoksięgowych, potem karnych, cywilnych, a najmniej rodzinnych oraz nieletnich. 60 proc. zatrudnionych we wszystkich 79 sądach rejonowych przewidzianych do likwidacji to sędziowie cywilni i rodzinni, 40 proc. – karniści.

79 najmniejszych sądów rejonowych zniknie z mapy sądownictwa 1 stycznia 2013 r.

– Przeciętny sędzia karny ma na bieżąco około 25 spraw zaczętych i niezakończonych, a przeciętny sędzia cywilny – około 100 takich spraw – szacuje sędzia Maciej Strączyński. W rezultacie, jak uważa, trzeba będzie powtórzyć ok. 5 tys. spraw karnych i 30 tys. cywilnych. W jego opinii prowadzenie procesu od początku dotyczy także spraw cywilnych.

– W jednym sądzie trzeba sprawę zakreślić, w innym wpisać. Te czynności trzeba będzie wykonać w stosunku do o wiele większej liczby spraw, bo również do tych nierozpoczętych. Sekretariaty będą kreślić, wpisywać, kreślić, wpisywać – przewiduje sędzia Strączyński.

Ostrożniejszy w tej kwestii jest Krystian Markiewicz z Uniwersytetu Śląskiego.

– Kwestia właściwości miejscowej nie jest podstawą do podnoszenia nieważności postępowania – twierdzi. Zastrzega jednak, że obostrzenia karne są dużo większe i tu taka konieczność może zaistnieć.

Konstytucjonalista Ryszard Piotrowski uważa, że sprawa nie jest jednoznaczna.

– Jeśli skład sądu się nie zmienia, to chyba nie ma powodu, by zaczynać proces od nowa – uważa. – Najważniejsze jest zapewnienie prawa do sądu i to, by był on niezależny, a sędziowie niezawiśli. Jeśli taki zabieg związany z likwidacją miałby negatywnie odbić się na długości postępowania, to uważam, że z zachowaniem składu orzekającego w danej sprawie można by je kontynuować – tłumaczy.

Minister sprawiedliwości 5 października podpisał rozporządzenie sprawie likwidacji 79 sądów, tj. 24 proc. wszystkich jednostek rejonowych.

Od nowego roku zmiana obejmie 1878 urzędników, w tym 401 pracujących poza pionem orzeczniczym. Z 558 sędziów aż 327 mieszka poza siedzibami sądów znoszonych.

Likwidacja dzieli

Celem wprowadzanych zmian jest – zdaniem Jarosława Gowina – zwiększenie skuteczności wymiaru sprawiedliwości w sprawnym orzecznictwie. Chodzi o to, by przeciwdziałać sytuacji, w której w większych sądach sędziowie mają miesięcznie do załatwienia więcej spraw niż w małych sądach ich koledzy rocznie.

W dzisiejszej organizacji sądownictwa zachwiana jest proporcja pomiędzy apelacjami, okręgami, sądami okręgowymi i sądami rejonowymi. Tym samym w kraju funkcjonują okręgi większe niż apelacje, sądy rejonowe większe niż całe okręgi i wydziały w niektórych sądach rejonowych większe niż całe sądy rejonowe. Rozpiętość między największym a najmniejszym sądem rejonowym pod względem limitu etatów sędziow skich wynosi 34.

W końcu maja – w reakcji na zapowiedzi tych zmian – ze wsparciem m.in. PSL powstał obywatelski projekt ustawy o okręgach sądowych, który ma zablokować reorganizację przygotowaną przez ministra Gowina. W zeszłym tygodniu Sejm zdecydował o skierowaniu tego projektu do dalszych prac w Komisji Sprawiedliwości.

W miniony piątek z kolei Sejm odrzucił informację rządu o likwidacji sądów. Za jej przyjęciem głosowali jedynie posłowie PO i poseł niezrzeszony. Dziesięciu posłów PO nie było na głosowaniu.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lukaszewicz@rp.pl

Dla 543 sędziów z najmniejszych sądów rejonowych w kraju zmiany, które wejdą w życie 1 stycznia 2013 r., oznaczają przeniesienie do innego sądu. Co się stanie ze sprawami, które dziś prowadzą, a których nie uda im się zakończyć w 2012 r.?

Część prawników jest zdania, że procesy trzeba będzie powtórzyć.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów