Dla 543 sędziów z najmniejszych sądów rejonowych w kraju zmiany, które wejdą w życie 1 stycznia 2013 r., oznaczają przeniesienie do innego sądu. Co się stanie ze sprawami, które dziś prowadzą, a których nie uda im się zakończyć w 2012 r.?
Część prawników jest zdania, że procesy trzeba będzie powtórzyć.
A to oznacza, że reforma, która miała usprawnić działanie Temidy, może wpędzić ją w większe kłopoty. Zamiast skrócić czas orzekania, wręcz go wydłuży.
Niekorzystne skutki uboczne
Jak szacunkowo ustaliliśmy, w grę wchodzić może ponad 35 tys. procesów (karnych i cywilnych).
Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że do małych (likwidowanych) sądów wpływa rocznie ok. 4 tys. spraw, a do średnich ponad 8 tys. Najwięcej jest spraw wieczystoksięgowych, potem karnych, cywilnych, a najmniej rodzinnych oraz nieletnich. 60 proc. zatrudnionych we wszystkich 79 sądach rejonowych przewidzianych do likwidacji to sędziowie cywilni i rodzinni, 40 proc. – karniści.