Z najnowszego sondażu IBRIS przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej” wynika, że sądom ufa jedynie 36,1 proc. społeczeństwa (spadek o 6,2 pkt proc.), przy czym „zdecydowanie ufa” jedynie 2,3 proc. To rekordowo niski odsetek. Jednocześnie w ciągu ostatniego roku aż o 10,1 pkt proc. wzrósł odsetek osób, które sądom zdecydowanie nie ufają (z 13 proc. do 23,1 proc.), a w sumie do sądów nie ma zaufania aż 57 proc. badanych. Jak pan to skomentuje?
Dla mnie najbardziej szokujący w wynikach badań jest gwałtowny spadek osób obojętnych, czyli takich, które nie mają zdania na temat wymiaru sprawiedliwości.
W ubiegłym roku odsetek osób obojętnych wynosił 13,6 proc., dziś tylko 6,4 proc.
Różnica jest więc wyraźna. Świadczy to o tym, że spór wokół sądów się zaostrzył. Możemy przypuszczać, to jest domniemanie tylko, że to wynika z nowych faktów, które miały miejsce. A Polacy dowiedzieli się ostatnio, że ten dualizm, który mamy w wymiarze sprawiedliwości w związku z istnieniem tzw. neosędziów, przekłada się na wymierne koszty finansowe, które wszyscy ponosimy i będziemy nadal ponosić. Wydaje się, że to może być jeden z czynników, choć wymagałoby to dalszych badań, który wpłynął na tę część społeczeństwa, która była obojętna bądź lekceważyła to zagadnienie.
Czytaj więcej
Ponad połowa Polaków nie ufa sądom, co czwarty nie ufa zdecydowanie – wynika z najnowszego sondaż...