Reklama

Przedstawiciel prezydenta w KRS: Minister Żurek powinien respektować prawo

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o koncepcji reaktywacji KRS w składzie z 2017 r., to pomyślałem, że to taki hit o krokodylu na Mazurach w sezonie ogórkowym – mówi „Rz” adwokat Maciej Krzyżanowski, przedstawiciel prezydenta w Krajowej Radzie Sądownictwa.

Publikacja: 24.08.2025 09:15

Krajowa Rada Sądownictwa

Krajowa Rada Sądownictwa

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

„Rz” jako pierwsza poinformowała o tym, że Waldemar Żurek, nowy minister sprawiedliwości rozważa reaktywowanie KRS powołanej na starych zasadach. Wstępne rozmowy już ruszyły. Co Pan na to?

Kiedyś mówiło się, że w tzw. sezonie ogórkowym trzeba medialnie stworzyć jakąś nieprawdopodobną historię, aby zaszokować odbiorców. Jakiś rzekomy krokodyl na Mazurach czy rekiny w Bałtyku i od razu robił się popłoch na plaży. I gdy po raz pierwszy usłyszałem o tej koncepcji MS, to pomyślałem sobie, że to właśnie taki hit o krokodylu. Ale mówiąc poważnie, to bardzo smutne, że tak absurdalne koncepcje w kręgach ministerialnych tak ważnego przecież resortu w ogóle się pojawiają. To ośmiesza nas jako państwo, a mnie jako prawnika bardzo zasmuca.

Czytaj więcej

Uchwałą Sejmu w neo-KRS. Żurek rozważa reaktywowanie starej KRS

Minister chciałby, żeby do KRS wrócili sędziowie, którym przed laty przerwano kadencje.

Taka była w 2017 r. wola ustawodawcy, aby ustawą poprzez reprezentantów narodu wybrać nowy skład tzw. sędziowskiej części KRS, na co pozwala art. 187 konstytucji. Ci, co rozpowszechniają mity, że jest inaczej, powinni zapoznać się ze stenogramami Komisji Konstytucyjnej, kiedy powstawała obecna ustawa zasadnicza. Jej członkowie poprzez zapis art. 187 technikę wyboru pozostawili ustawie, zaznaczyli jedynie, że wybór tych członków ma się dokonać spośród sędziów, a nie sędziów przez sędziów. Za kilka miesięcy ta ustawa pozwoli zresztą aktualnej większości sejmowej wybrać nowych 15 członków rady. I nie mam od dawna żadnych złudzeń, że pomimo krzyku od blisko 7 lat, że to ustawa rzekomo sprzeczna ze wszelkimi standardami demokratycznego państwa prawa, sami krzyczący skwapliwie wykorzystają jej zapisy i wybiorą nowych 15 tzw. sędziowskich członków. Już nawet dyżurni eksperci zaczynają przygotowywać grunt pod to, aby można było zmienić narrację. Minister może różne rzeczy chcieć, ale powinien przede wszystkim – zgodnie z zasadą legalizmu – respektować obowiązujące prawo. A nie słyszałem o przepisie, który pozwoliłby na „reaktywację KRS” w składzie z 2017 r.

A pana zdaniem to jest w ogóle możliwe? Minister twierdzi, że tak. Wystarczyć ma uchwała Sejmu.

Uchwała Sejmu nie jest źródłem prawa i nie może zastępować ustawy. To prawniczy elementarz. Nie wiem, jak mogą publicznie głosić takie herezje doświadczeni prawnicy, choć co ciekawe, jeden z tych byłych członków, z którym rzekomo konsultowano takie rozwiązanie, nazwiska swego nie ujawnił. Inni także. Trzeba przyznać, że zachowują jednak resztki instynktu samozachowawczego, aby nie kompromitować się. Może za chwilę komuś zapragnie się reaktywować Radę Państwa, bo przecież są tacy, którzy nie mogą pogodzić się, że Polacy wybrali Prezydenta Rzeczpospolitej i publicznie kwestionują ten demokratyczny akt. Tak przypominając sobie te wszystkie niedawne pomysły na zablokowanie zaprzysiężenia głowy państwa, niestety płynące nawet z ust znanych profesorów, odnosiłem wrażenie, że granica prawniczych absurdów została już wyczerpana. Widać jednak, że tzw. obrońcy demokracji i praworządności nie tracą formy i w celach wyłącznie politycznych pogrążają nas w kolejnych falach absurdów. Tylko czy naprawdę nie należy w końcu powiedzieć temu stop i przestać niszczyć fundamenty państwa? To ono jest najważniejsze, jego obywatele, których interesy państwo ma zabezpieczać, a nie prywatne cele zwalczających się plemion.

Czytaj więcej

Plan ministra Żurka na reaktywację KRS. Konstytucjonalista: nielegalne działanie
Reklama
Reklama

Reaktywacja oznaczałaby, że do zmian niepotrzebna jest znowelizowana ustawa i przede wszystkim podpis prezydenta.

Jeśli komuś nie podoba się ustawa o KRS, to po to są dwie izby parlamentu, aby ją zmienić. Ale jeszcze musi to zaakceptować Prezydent RP, do czego w ubiegłym roku nie doszło, albowiem ustawa o KRS była tak rażąco sprzeczna z konstytucją, że mogła trafić tylko do Trybunału Konstytucyjnego. Przypomnę, że pomimo konsultacji z prezydentem Andrzejem Dudą, jego dobrej woli do kompromisu, ostatecznie z parlamentu wyszła ustawa w wersji, która segregowała sędziów na tych powołanych przed 2018 r. i później, a na podstawie jednego z zapisów otwierała drogę do podejmowania arbitralnych decyzji przez władzę wykonawczą w kontekście statusu członków Rady. Prezydent Karol Nawrocki w swoim pierwszym orędziu 6 sierpnia w Sejmie zapowiedział, że musimy powrócić na drogę praworządności, więc ustawy do niego kierowane muszą być zgodne z ustawą zasadniczą. Zatem w tym kontekście nie ma żadnych neosędziów, neo-KRS itd., a więc warto by ministerstwo, rząd i parlamentarzyści porzucili wreszcie te mało eleganckie i bezprawne epitety. Skończmy wreszcie z tym łamaniem konstytucji, bo do niczego dobrego jako państwo nie dojdziemy. Wszyscy powołani przez prezydenta sędziowie są równi, podlegają ochronie konstytucyjnej podobnie jak inne organy, np. KRS, TK, a pan prezydent jako strażnik konstytucji nie pozwoli na jej łamanie.

Wygląda na to, że obecny rząd, na czele z nowym ministrem sprawiedliwości, chce przyspieszyć tempo zmian. Na temat ostatniej wizyty przedstawicieli MS w KRS zdania są jednak podzielone. Media prawicowe nazwały tę wizytę zamachem, pozostałe milczały. Kto ma rację? Co się tam tak naprawdę wydarzyło?

Z tego, co wiem, to urzędnicy po godzinach pracy chcieli się dostać do biur rzeczników dyscyplinarnych, którym KRS zapewnia obsługę administracyjną. Nie jest to chyba odpowiednia droga, skoro przewodnicząca KRS zapraszała na rozmowę nowego rzecznika w celu uzgodnienia jego miejsca pracy. Ale znów to jest jakaś forma medialnego przedstawienia, a nie zajmowania się poważnymi sprawami. W systemie sądownictwa potrzeba przede wszystkim zmian korzystnych dla tych, którym sądy mają służyć, czyli obywatelom. Jeśli zatem chodzi o te zmiany, to minister powinien rozpocząć przede wszystkim od pierwszej podstawowej sprawy, tj. wznowienia konkursów na wolne stanowiska sędziowskie, bowiem jego poprzednik od chwili objęcia władzy zaprzestał ich ogłaszania, co doprowadza do powolnej zapaści w systemie sądownictwa. Sędziów tylko ubywa, w przeciwieństwie do spraw, i czeka się na ich rozpatrzenie coraz dłużej. Dodatkowo inni są kwestionowani, przez co zamiast orzekać, są przenoszeni z wydziałów do jakichś sekcji, jak w Warszawie czy Rzeszowie, albo sprawy spadają z wokandy, bo ich status kwestionują pełnomocnicy. Tej sytuacji ma już dosyć nie tylko wielu sędziów, coraz więcej także tych sprzyjających do niedawna obecnej władzy, ale również pracownicy administracyjni, prokuratorzy, adwokaci, radcowie. Ci pierwsi zarabiają tak marnie, że niektóre wydziały mają ogromne problemy z zapewnieniem obsługi sędziom. To wszystko, także brak odpowiedniej organizacji i informatyzacji powoduje, że społeczeństwo traci wiarę w jakąkolwiek sprawiedliwość, a bez tego nie ma właściwie funkcjonującego państwa. Co mamy powiedzieć ludziom oczekującym od ponad roku na wyznaczenie terminu rozprawy? Agonia sądów jest coraz bliżej, wiedzą o tym wszyscy, którzy do nich codziennie chodzą, a tymczasem ministerstwo nie reaguje na naszą uchwałę z początku czerwca, aby pilnie wznowić konkursy. Wolnych jest około 1 tys. etatów! Zamiast tego mamy dalej wojny wśród sędziowskiego stanu, walki o akta spraw dyscyplinarnych, groźby dyscyplinarek czy postępowań karnych, niechęć czy nienawiść. Tylko co to obchodzi zwykłego obywatela, który pragnie, aby jego sprawa była po prostu załatwiona w sądzie w miarę szybko i sprawiedliwie.

A jak pan ocenia słowa prezydenta Karola Nawrockiego, jakie padły podczas orędzia w Sejmie. Chodzi o zdanie „sędziowie nie są bogami, tylko mają służyć Polakom”.

Są dla mnie jednymi z najważniejszych, jakie padły tego historycznego dnia, jakim był dzień zaprzysiężenia nowego Prezydenta Rzeczpospolitej. Warto by wszyscy wzięli je na serio i z takim podejściem realizowali swoją misję, bo dla mnie osobiście każdy, kto jest sędzią, urzędnikiem państwowym lub pełniącym jakąkolwiek funkcję publiczną, ma obowiązek służyć przede wszystkim Polsce i Polakom.

Czytaj więcej

Piotr Szymaniak: „Szturm na KRS”, czyli wielka awantura o nic

„Rz” jako pierwsza poinformowała o tym, że Waldemar Żurek, nowy minister sprawiedliwości rozważa reaktywowanie KRS powołanej na starych zasadach. Wstępne rozmowy już ruszyły. Co Pan na to?

Kiedyś mówiło się, że w tzw. sezonie ogórkowym trzeba medialnie stworzyć jakąś nieprawdopodobną historię, aby zaszokować odbiorców. Jakiś rzekomy krokodyl na Mazurach czy rekiny w Bałtyku i od razu robił się popłoch na plaży. I gdy po raz pierwszy usłyszałem o tej koncepcji MS, to pomyślałem sobie, że to właśnie taki hit o krokodylu. Ale mówiąc poważnie, to bardzo smutne, że tak absurdalne koncepcje w kręgach ministerialnych tak ważnego przecież resortu w ogóle się pojawiają. To ośmiesza nas jako państwo, a mnie jako prawnika bardzo zasmuca.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
error code: 1016
Reklama
Matura i egzamin ósmoklasisty
Nadchodzi najpoważniejsza zmiana w polskiej ortografii od kilkudziesięciu lat
Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok ws. zasiedzenia służebności przesyłu
Dobra osobiste
Dziennikarka TVP ofiarą pomówień wspomaganych przez AI. Jak walczyć z oczernianiem?
Prawo w Polsce
Jest pierwsze weto. Karol Nawrocki mówi o „szantażu wobec społeczeństwa"
Matura i egzamin ósmoklasisty
CKE podała terminy egzaminów w 2026 roku. Zmieni się też harmonogram ferii
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama