Reklama

Uchwałą Sejmu w neo-KRS. Minister Waldemar Żurek rozważa reaktywowanie starej KRS

Ministerstwo Sprawiedliwości rozważa swoiste wygaszenie obecnej Krajowej Rady Sądownictwa uchwałą Sejmu i reaktywowanie składu KRS sprzed reform PiS. Ma to być metoda na obejście prawdopodobnego weta prezydenta wobec zmian ustawowych.

Publikacja: 14.08.2025 14:33

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek

Foto: PAP/Paweł Supernak

Przed miesiącem Waldemar Żurek zastąpił Adama Bodnara w fotelu ministra sprawiedliwości.

– Potrzebuję dzisiaj ministrów, którzy podejmą działania w sposób bardzo stanowczy, twardy, bez wahania i to wymaga pewnych predyspozycji. Pan minister Żurek to jest ten typ człowieka, który pasuje mi do tego profilu – mówił premier Donald Tusk, argumentując swoją decyzję.

Waldemar Żurek i plan na praworządność. Czy uzdrowi Krajową Radę Sądownictwa?

Premier oczekuje, że to, co nie udało się Adamowi Bodnarowi, ma udać się Waldemarowi Żurkowi. A chodzi nie tylko o rozliczenia afer byłej władzy, ale także o kwestie kluczowe dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Jedną z nich jest reforma Krajowej Rady Sądownictwa i przywrócenie wyboru jej sędziowskich członków przez sędziów, a nie przez posłów, jak jest obecnie. Mimo wysiłków poprzedniego ministra uchwalona w tej sprawie ustawa nie weszła w życie. Zmiany zablokował bowiem Andrzej Duda, wysyłając przepisy do Trybunału Konstytucyjnego, gdzie tkwią do dziś.

Nie należy się też spodziewać, że nowy prezydent Karol Nawrocki będzie bardziej przychylny dla rządowych planów reformy KRS. Nie dziwi zatem, że w związku ze spodziewanym prezydenckim wetem, resort poszukuje alternatywnej ścieżki.

Jak ustaliliśmy, takie poszukiwania trwają, mało tego, są konsultowane z sędziami, których bezpośrednio miałyby objąć te zmiany.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Wszystkie wyzwania ministra Waldemara Żurka. Czy znajdzie plan B?

Likwidacja neo-KRS i reaktywacja wygaszonej Rady. Ministerstwo Sprawiedliwości szuka planu B

– Skontaktował się ze mną w ostatnich dniach resort sprawiedliwości. Rozmawiano ze mną o koncepcji, którą ministerstwo rozważa. Polega ona na swoistym reaktywowaniu sędziowskiej części ostatniej, prawidłowo wybranej Krajowej Rady Sądownictwa, która funkcjonowała do marca 2018 r. – przyznaje „Rzeczpospolitej” sędzia, członek KRS do 2018 r.

Relacjonuje on, że został zapytany, czy jest skłonny podjąć ponownie czynności jako członek rady po ewentualnym wznowieniu prac legalnej KRS.

– Odpowiedziałem, że podjąłbym te czynności, ale moja ostateczna decyzja zależeć będzie od sposobu, w jaki przywrócona zostanie kadencja KRS, czyli od formy rozstrzygnięcia parlamentarnego w tej sprawie – mówi sędzia.

Jak tłumaczy, rozważane jest rozwiązanie sędziowskiej części tzw. neoKRS przez Sejm. Koncepcja, która została mu przedstawiona zakłada, że tzw. neoKRS miałaby zostać zniesiona uchwałą Sejmu stwierdzającą nieważność wyboru jej sędziowskich członków. 

– Sugerowałem, że w tej samej uchwale sejmowej należałoby stwierdzić, iż sędziowie, których kadencja w KRS została przerwana 6 marca 2018 r. i nadal pozostają w czynnej służbie sędziowskiej, powinni podjąć czynności w Radzie – wskazuje sędzia.

Reklama
Reklama
Sposób wyłaniania tzw. neo-KRS

Sposób wyłaniania tzw. neo-KRS

Foto: PAP

Jego zdaniem plan ministerstwa ma szanse powodzenia, ale jedynie w przypadku szybkich i zdecydowanych działań.

– Jeśli ta koncepcja przywrócenia praworządności ma się udać, to powinna zostać zrealizowana jak najszybciej. Czas ma tu bowiem kluczowe znaczenie. Do tej pory straciliśmy go niestety bardzo dużo. Rozwiązanie, o którym mówi teraz resort sprawiedliwości, trzeba było wprowadzić w pierwszych miesiącach 2024 r. – zaznacza sędzia.

Zauważa przy tym, że propozycja wysuwana obecnie przez Ministerstwo Sprawiedliwości była już wcześniej rozważana w środowisku sędziowskim. Nie było wówczas jednak woli politycznej realizowania tego planu. Sędzia wskazuje, że sytuacja się zmieniła, czego dowodem ma być sondowanie w tej sprawie przez ministerstwo jego i innych członków tzw. starej KRS.

Czytaj więcej

Karol Nawrocki chce nowej konstytucji. „Sędziowie nie są bogami"

– Gdyby się okazało, że wypracowane zostanie odpowiednie rozwiązanie parlamentarne, to z tego, co mi wiadomo od kolegów, sędziowie będą skłonni do podjęcia dyskusji o ewentualnym ponownym podjęciu czynności w KRS – mówi nasz rozmówca.

Reklama
Reklama

Informacje o zamiarach resortu potwierdza inny sędzia, doskonale znający sytuację w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jak mówi, rzeczywiście scenariusz swoistego zniesienia tzw. neo-KRS uchwałą Sejmu był dyskutowany w środowisku sędziowskim, a jednym z jego orędowników miał być Waldemar Żurek. Potwierdza przy tym, że resort sprawiedliwości bierze pod uwagę taką metodę naprawy KRS i sprawdza, czy członkowie Rady z marca 2018 r. są skłonni do ewentualnego ponownego podjęcia czynności w tym organie.

Co na to sędziowie? „Najpierw ustawa, potem uchwała”

Część byłych członków KRS, z którymi rozmawialiśmy nie potwierdza, by dotychczas resort sondował ich gotowość do powrotu do rady.

Scenariusz swoistego zniesienia tzw. neo-KRS uchwałą Sejmu był dyskutowany w środowisku sędziowskim, a jednym z jego orędowników miał być Waldemar Żurek.

– Na ten moment nikt ze mną nie rozmawiał w tej sprawie. Natomiast ten temat istnieje w zasadzie od momentu, w którym na skutek nowelizacji ustawy o KRS z grudnia 2017 r., w sposób niezgodny z konstytucją, skrócono kadencję ówczesnych członków rady. Zasadniczy problem polega na tym, że choć owo skrócenie ewidentnie było niezgodne z ustawą zasadniczą, co znalazło potwierdzenie m.in. w orzecznictwie TSUE, to pozostaje jeszcze kwestia skutków stwierdzenia tej wadliwości. A w tym zakresie póki co żaden organ się nie wypowiedział – mówi nam inny były członek KRS, którego kadencja uległa skróceniu.

Zwraca on uwagę, że nawet Sejm, podejmując uchwałę w sprawie KRS stwierdził, że wybory sędziowskich członków rady, dokonane na podstawie obecnej ustawy, zostały podjęte z naruszeniem konstytucji oraz wezwał członków KRS do bezzwłocznego zaprzestania działalności.

Reklama
Reklama

– Jednak ta uchwała nie odniosła się w żaden sposób do skrócenia kadencji KRS i statusu jej członków – zastrzega.

Czytaj więcej

Piotr Szymaniak: Zakończenia chaosu w sądownictwie muszą chcieć obie strony

Mimo wszystko jego zdaniem sprawa jest do rozważenia, jeśli pojawi się dostateczna podstawa prawna, np. w formie odpowiedniej uchwały Sejmu.

– Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że należy preferować jakieś rozwiązanie ustawowe. Ustawa o KRS, która została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego, zakładała, że kadencja obecnego KRS-u ma być skrócona i mają się odbyć wybory na zasadach określonych w ustawie już zgodnie z konstytucją. Zdaję sobie sprawę z tego, że naprawianie KRS w drodze ustawowej może w praktyce napotkać na problemy, ale wydaje mi się, że to by była właściwa droga i wszystkie działania naprawcze, powinny się zacząć od próby uchwalenia ustawy. Dopiero zaś gdyby próba uchwalenia ustawy się nie powiodła, to można się zastanawiać, czy mamy do czynienia z sytuacją z punktu widzenia ustroju państwa, o charakterze nadzwyczajnym, która wymaga też podjęcia takich nietypowych środków. Bo na dłuższą metę sądownictwo bez takiego organu jak KRS nie może działać – mówi nasz rozmówca.

Resort sprawiedliwości zapytany o te doniesienia nie zaprzecza.

Reklama
Reklama

– Nie ulega wątpliwości, że KRS powinna ponownie funkcjonować zgodnie ze standardami konstytucyjnymi – mówi Karolina Wasilewska, rzeczniczka ministra.

Nie odpowiedziała jednak, czy resort zamierza mimo wszystko podjąć ponowną próbę uchwalenia ustawy o KRS i dopiero po jej ewentualnym zawetowaniu lub skierowaniu do TK, podjąć próbę wznowienia działalności KRS.

– Jeśli minister Żurek podejmie jakieś działania, na pewno o tym poinformujemy – dodała.

Warto zaznaczyć, że w momencie wejścia w życie nowelizacji ustawy o KRS z grudnia 2017 r., która skracała kadencję ówczesnej rady, obsadzonych było jedynie 13 z 15 miejsc przypadających sędziom. Kadencja dwojga z nich skończyła się tuż przed zmianą przepisów i ich miejsca nie zostały obsadzone. Z tych 13 sędziów, troje przeszło już w stan spoczynku, jedna sędzia zmarła (Katarzyna Gonera), a jedna osoba przestała być sędzią (Waldemar Żurek). Z uwagi na to, że w sędziowskiej części KRS mogą zasiadać tylko sędziowie w stanie czynnym, to ewentualne „odżycie kadencji” dotyczyłoby ośmiu osób.

Czytaj więcej

Szef adwokatury: jest sposób na uzdrowienie sądów i podpis Karola Nawrockiego
Reklama
Reklama

Pomysł nie przekonuje ekspertów 

– Nie przekonuje mnie to rozwiązanie. O wiele bardziej przemawia do mnie pomysł dokonania wyboru sędziowskich członków przez Sejm, spośród kandydatów przedstawionych przez środowiska sędziowskie – mówi Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. 

– Nawet stwierdzenie przez Sejm, że kadencja członków KRS nie została przerwana 6 marca 2018 roku, nie rozwiązuje problemu, bo trzeba byłoby w jakiś sposób obsadzić pozostałe siedem miejsc. Może zatem tę wakującą część Sejm mógłby wybrać w oparciu o obecną ustawę, spośród kandydatów wskazanych przez sędziów - zastanawia się sędzia.  

– To dość karkołomny pomysł – ocenie prof. Maciej Gutowski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Jak przyznaje przerwanie kadencji członków KRS w 2018 roku było jednym z najpoważniejszych naruszeń konstytucji przez poprzednią władzę.

– Jednakże nawet przyjmując, że mamy do czynienia z najdalej idącą i kontrowersyjną tzw. konstytucyjną nieważnością, to najdalej idący wniosek jaki możemy z tego wyprowadzić, jest taki, że powołanie nowej KRS było nieskuteczne. W tym czasie kadencje poszczególnych członków legalnej KRS też już upłynęły. Koncepcja „odżycia” tych indywidualnych kadencji jest trudna do uzasadnienia – tłumaczy prof. Gutowski, który podobnie jak sędzia Hermeliński jest zwolennikiem dokonania swoich prawyborów w środowisku sędziowskim i dokonać wyboru zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą.

Ten pomysł, sygnalizowany już m.in. przez Adama Bodnara spotkał się jednak z radykalnym sprzeciwem środowiska sędziowskiego. By miał szanse powodzenie te wybory kandydatów musiałyby być mieć charakter powszechny, a więc musiałyby być przeprowadzone przez zgromadzenia ogólne wszystkich sądów. Tymczasem z góry wiadomo, że duża część z nich by się nie odbyła, ponieważ nie ma podstawy prawnej w ustawie do ich zwołania celem wyboru kandydatów. 

– Z drugiej strony ustawa mówi o wymogu zebrania minimum 25 podpisów. Tak sposób jest oczywiście niereprezentatywny i narusza konstytucyjną zasadę z art. 178 ust. 1 pkt 2 przedstawicielstwa sędziów. Mnie przekonuje wykładnia tego przepisu, zgodnie z którą konstytucja wymaga realnej (nie nominalnej) reprezentacji sędziowskiej, ale niekoniecznie autokooptacji. Albo więc sędziowie znajdą rozwiązanie nienaruszające ustawy, albo będziemy szukać bardzo trudnych do uzasadnienia protez. A na końcu KRS zostanie wybrana przez następny parlament – pointuje prof. Gutowski.  

Przed miesiącem Waldemar Żurek zastąpił Adama Bodnara w fotelu ministra sprawiedliwości.

– Potrzebuję dzisiaj ministrów, którzy podejmą działania w sposób bardzo stanowczy, twardy, bez wahania i to wymaga pewnych predyspozycji. Pan minister Żurek to jest ten typ człowieka, który pasuje mi do tego profilu – mówił premier Donald Tusk, argumentując swoją decyzję.

Pozostało jeszcze 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Samorząd i administracja
Znamy wyniki egzaminu na urzędnika mianowanego. „Przełamaliśmy barierę niemożności"
Prawo w Polsce
Czy można zagrodzić jezioro? Wody Polskie wyjaśniają
Prawo dla Ciebie
Zamieszanie z hybrydowym manicure. Klienci zestresowani. Eksperci wyjaśniają
Za granicą
Ryanair nie poleci do Hiszpanii? Szykuje się strajk pracowników. Jest stanowisko przewoźnika
Prawo drogowe
Będzie podwyżka opłat za badania techniczne aut. Wiceminister podał kwotę
Reklama
Reklama