W „państwie prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej" zgodnie z zasadami liberalnej demokracji przedstawicielskiej, ukształtowanej w drodze wyborów proporcjonalnych (większościowe mogłyby utrudnić urzeczywistnianie zasad sprawiedliwości społecznej), powołano nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Można argumentować, że przepisy polskiej konstytucji o wyborze sędziego przez Sejm są sprzeczne z prawem unijnym i powoływać się per analogiam na wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), z których ponoć ma wynikać, że sędziów mogą wybierać tylko sędziowie. Nie za bardzo natomiast można powoływać się na przepis konstytucji, który wymaga, by sędzia TK „wyróżniał się" wiedzą prawniczą. Z konstytucji nie wynika bowiem, że ma się on wyróżniać pozytywnie. A jeśli nawet, to kto miałby to oceniać? Większość sejmowa demokratycznie uznała, że się wyróżnia.
Przy okazji wydania przez ETPC postanowienia nakazującego Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego powstrzymanie się od działań wobec sędziego Włodzimierza Wróbla jedni popadli w euforię (bo „triumf praworządności"), a część w furię (bo „ingerencja w polskie sprawy"). Ja wyroki ETPC szanuję, choć się czasem z nimi nie zgadzam. Ale to ETPC wziął w obronę polskich obywateli przed polskimi niezawisłymi i niezależnymi sędziami (z sądów administracyjnych). Ci ostatni przez lata godzili się z powszechną praktyką naruszania prawa własności polskich podatników przez pozbawienie ich prawa do odliczenia zapłaconego podatku VAT, pod pretekstem, że ktoś inny go nie odprowadził do urzędu skarbowego.
Czytaj więcej
Izba Dyscyplinarna SN do 8 marca ma się powstrzymać od działań wobec prof. Włodzimierza Wróbla z Izby Karnej Sądu Najwyższego. Tak postanowiła we wtorek Izba Pierwszej Sekcji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, wydając na wniosek obrończyń sędziego Wróbla precedensowe postanowienie zabezpieczające.
Czytaj więcej
Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, trudno się więc domyślać, jakie są motywacje podejmowanych przez nią decyzji – mówi sędzia Włodzimierz Wróbel z Izby Karnej Sądu Najwyższego.
Jeśli chcemy nadal mieć możliwość bronienia się w sądzie w Strasburgu przed wyrokami sądu w Warszawie, to musimy się pogodzić, że sąd w Strasburgu może bronić sędziów w Warszawie, aczkolwiek niektórzy to chyba tego nie chcą.
A próba uchylenia immunitetu sędziego Wróbla pod pretekstem niewystawienia przez niego natychmiastowego nakazu zwolnienia z aresztu skazanego, wobec którego wyrok skazujący właśnie uchylił, jest tak samo absurdalna, jak próby ograniczenia własności podatników pod pretekstem niezapłacenia podatku VAT przez ich kontrahentów. Smaczku sprawie nadaje fakt, że ścigała za to sędziego Wróbla prokuratura kierowana przez nowego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Jak już kogoś ścigać, to raczej tych sędziów, którzy wydawali wyroki – sprzeczne przecież z prawem – ograniczające własność polskich podatników.