Reklama

Trzęsienie ziemi na Wall Street po groźbach Donalda Trumpa wobec Chin

Stanowcza odpowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa na zaostrzenie kontroli eksportu metali ziem rzadkich przez Chiny wywołała popłoch wśród amerykańskich inwestorów. Wall Street zaliczyło jeden z najgorszych dni od kwietnia.

Publikacja: 10.10.2025 22:31

New York Stock Exchange (NYSE)

New York Stock Exchange (NYSE)

Foto: TIMOTHY A. CLARY / AFP

W piątek, 10 października, Donald Trump we wpisie zamieszczonym na portalu Truth Social zagroził „masowym” podniesieniem ceł na towary z Chin i odwołaniem planowanego spotkania z prezydentem Xi Jinpingiem. Kilka godzin później zamieścił kolejny post, w którym uściślił, że nowe cło na import z Chin wyniesie 100 proc. „ponad wszelkie cła, które są obecnie płacone” i zacznie obowiązywać od 1 listopada. Jak dodał, tego samego dnia USA wprowadzą również kontrole eksportu na „wszelkie kluczowe oprogramowanie”.

To reakcja na zaostrzenie kontroli eksportu metali ziem rzadkich przez rząd w Pekinie, co znacząco uderzy w zachodni sektor zbrojeniowy i półprzewodników. Nowa wymiana ciosów między Chinami a USA kładzie kres miesiącom żmudnych działań dyplomatycznych obu stron, mających na celu załagodzenie konfliktu, i może ponownie zdestabilizować światowy handel.

Trump zapowiedział, że Stany Zjednoczone nałożą nową taryfę celną w wysokości 100 proc. na import z Chin „ponad wszelkie cła, które obecnie płacą”, począwszy od 1 listopada. Mają zostać również wprowadzone ograniczenia na eksport „krytycznego oprogramowania” do Chin.

„Miałem spotkać się z prezydentem Xi za dwa tygodnie na szczycie APEC w Korei Południowej, ale teraz wydaje się, że nie ma ku temu powodu” – napisał Trump na Truth Social. „Jedną z polityk, które obecnie rozważamy, jest znaczne zwiększenie ceł na chińskie produkty importowane do Stanów Zjednoczonych Ameryki” – dodał prezydent USA.

Trump oskarżył Chiny o to, że trzymają świat „jako zakładnika” za pomocą kontroli nad złożami metali ziem rzadkich. Na początku tego tygodnia Chiny zaostrzyły kontrolę nad eksportem tych surowców, wymagając od zagranicznych podmiotów uzyskania licencji z Pekinu na eksport jakichkolwiek towarów zawierających metale rzadkie o wartości co najmniej 0,1 proc. sprzedawanych dóbr. Część ekspertów wskazywała, że ów system licencji może być łatwy do obejścia. Poważnie on jednak zdenerwował amerykańskiego prezydenta.

Reklama
Reklama

– Oczekiwania na porozumienie handlowe z Chinami zostały właśnie zmiecione ze stołu. Inwestorzy realizujący zyski są w pełnej gotowości – ocenia Jeff Kilburg, założyciel firmy KKM Financial.

Panika na Wall Street po zapowiedzi Donalda Trumpa w sprawie nowych ceł na towary z Chin

Amerykańskie rynki natychmiastowo zareagowały na piątkową wypowiedź Donalda Trumpa. Rano akcje na Wall Street nieznacznie rosły, a tuż po opublikowaniu wpisu przez prezydenta USA zaczęły zmierzać po równi pochyłej ku najgorszemu dniu od kwietnia tego roku. Główny indeks S&P 500 spadł o 2,1 proc., na godzinę przed końcem sesji Dow Jones Industrial Average tracił 668 punktów (1,4 proc.), a Nasdaq Composite spadał o 2,8 proc.

Czytaj więcej

Donald Trump grozi Chinom wyższymi cłami i odwołaniem spotkania z Xi Jinpingiem

Zapowiedź Trumpa uderzyła w praktycznie wszystkie branże – od gigantów technologicznych, takich jak Nvidia i Apple, po mniejsze firmy, które znów muszą zmagać się z niepewnością związaną z cłami i handlem.

Prysła tym samym utrzymująca się już od wielu miesięcy dobra passa na Wall Street. Jak zauważa Associated Press, rynek mógł być przygotowany na spadki po głosach krytyki analityków, którzy wskazywali, że kursy amerykańskich akcji poszybowały zbyt wysoko po niemal nieustannym wzroście indeksu S&P 500 o 35 proc. od kwietniowego dołka.

– W przeszłości strategia Donalda Trumpa „eskalacja w celu deeskalacji” zazwyczaj prowadziła do wycofania się z gróźb celnych na pewnym etapie, co określano mianem TACO – Trump Always Chickens Out (Trump Zawsze Tchórzy). Jednak dostęp USA do chińskich minerałów ziem rzadkich był uważany za kluczowy dla porozumienia handlowego między tymi dwoma gospodarczymi gigantami. Dlatego tym razem Trump może nie ustąpić, co tłumaczy, dlaczego indeks Vix, czyli miernik strachu na Wall Street, wzrósł powyżej 20 i jest wyższy niż średnia dla 2025 roku do tej pory – twierdzi Kathleen Brooks, szefowa działu analiz XTB.

Reklama
Reklama

Zaognienie konfliktu z Chinami skłoniło również inwestorów do lokowania kapitału w bezpiecznych aktywach, takich jak złoto i amerykańskie obligacje skarbowe. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych spadła do 4,04 proc. z 4,14 proc. w czwartek wieczorem. Dolar amerykański również osłabił się w stosunku do głównych walut.

Mocno staniała też ropa naftowa. Cena baryłki referencyjnej amerykańskiego surowca spadła o 4,2 proc. do 58,90 dol. Ropa Brent potaniała z kolei o 3,8 proc. do 62,73 dol. za baryłkę.

W piątek, 10 października, Donald Trump we wpisie zamieszczonym na portalu Truth Social zagroził „masowym” podniesieniem ceł na towary z Chin i odwołaniem planowanego spotkania z prezydentem Xi Jinpingiem. Kilka godzin później zamieścił kolejny post, w którym uściślił, że nowe cło na import z Chin wyniesie 100 proc. „ponad wszelkie cła, które są obecnie płacone” i zacznie obowiązywać od 1 listopada. Jak dodał, tego samego dnia USA wprowadzą również kontrole eksportu na „wszelkie kluczowe oprogramowanie”.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Giełda
Sławomir Panasiuk, wiceprezes GPW: WATS nie w 2025, a w 2026 r.
Giełda
Giełdowi inwestorzy wysoko wyceniają Orlen
Giełda
Analitycy po raz pierwszy od 2021 roku podwyższyli prognozy przed sezonem
Giełda
Giełda w Tel Awiwie cieszy się z rozejmu w Gazie
Giełda
Czy rynki wschodzące urosną w IV kwartale?
Reklama
Reklama