PiS kwestionuje wybór prezes SN Małgorzaty Gersdorf

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości kwestionują wybór pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf.

Aktualizacja: 02.03.2017 20:07 Publikacja: 02.03.2017 17:58

Prof. Małgorzata Gersdorf

Prof. Małgorzata Gersdorf

Foto: PAP/ Rafał Guz

50 parlamentarzystów PiS wystąpiło do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności przepisów, na podstawie których wybrano pierwszą prezes Sądu Najwyższego. Jej sześcioletnia kadencja upływa w 2020 r.

Nie ma wątpliwości, że to kolejna odsłona sporu rozpoczętego półtora roku temu o Trybunał, a teraz rozciąganego na sądy.

Regulamin to za mało

Posłowie skarżą art. 16 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym w zakresie, w jakim upoważnia Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN (teraz jest ich 85) do uchwalenia regulaminu wyborów (dwóch) kandydatów na pierwszego prezesa SN, oraz w zakresie, w jakim nie przewiduje zgłoszenia ich prezydentowi w formie uchwały. Zaskarżonym przepisom zarzucają, że bezpodstawnie wkraczają w materię ustawową. Wnoszą też, by w razie uwzględnienia zarzutów Trybunał wydał tzw. wyrok aplikacyjny, tj. stwierdził, że akty prawne oparte na niekonstytucyjnych regulacjach są nieskuteczne. Dodajmy, że kwestionowany regulamin został upubliczniony dopiero w czwartek.

Regulamin nie jest tylko aktem wewnętrznym SN, gdyż dokonany na jego podstawie wybór dwóch kandydatów na prezesa ma skutki na zewnątrz, w szczególności wobec prezydenta, zatem te kwestie powinny być uregulowane w ustawie – napisano w uzasadnieniu wniosku posłów PiS.

– Oczekujemy, że TK tę sprawę rozstrzygnie niezwłocznie – powiedział Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS.

Tak było od lat

Na zwołanej szybko konferencji, zanim jeszcze wniosek dotarł do SN, jego rzecznik sędzia Michał Laskowski powiedział, że zasady te nie były kwestionowane przez kilkanaście lat. Upoważnienie do wydania regulaminu wynika wprost z ustawy o Sądzie Najwyższym, i zgodnie z jego zasadami wybrano dwóch kandydatów, w tym Małgorzatę Gersdorf. Potwierdza to protokół z posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego z 9 kwietnia 2014 r. Co się zaś tyczy braku publikacji, nie było takiego wymogu i nie sądzono w SN, że to kogoś interesuje.

Odnosząc się do pytań prasy o związek czwartkowego wniosku z niedawnym pytaniem warszawskiego Sądu Apelacyjnego do SN, czy sąd powszechny jest władny ocenić umocowania „osoby powołanej" na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego (chodzi o Julię Przyłębską), sędzia Laskowski przyznał, że trudno ich nie łączyć, ale powstrzymał się od politycznych komentarzy.

Nie szczędzi ich zaś opozycja. Wiceprzewodniczący PO Borys Budka ocenił, że nie bez przyczyny wniosek posłów PiS trafia do TK w chwili, gdy pierwsza prezes SN wyraźnie pokazuje naruszenia konstytucji przez PiS oraz to, jak ważna jest niezależność sądów w zderzeniu z państwem, które zawłaszcza kolejne elementy życia publicznego.

50 parlamentarzystów PiS wystąpiło do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności przepisów, na podstawie których wybrano pierwszą prezes Sądu Najwyższego. Jej sześcioletnia kadencja upływa w 2020 r.

Nie ma wątpliwości, że to kolejna odsłona sporu rozpoczętego półtora roku temu o Trybunał, a teraz rozciąganego na sądy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Matura 2024: język polski - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Sądy i trybunały
Trybunał niemocy. Zabezpieczenia TK nie zablokują zmian w sądach
Sądy i trybunały
Piebiak: Szmydt marzył o robieniu biznesu na Wschodzie, mógł być szpiegiem
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Konsumenci
Kolejna uchwała SN w sprawach o kredyty