- Nie mam dużego przekonania co do znajomości prawa przez pana ministra Ziobro. W tym świecie on chyba nie czuje się najlepiej - dodaje w rozmowie z Onetem.
Czytaj także:
Aktualizacja: 18.10.2018 08:15 Publikacja: 18.10.2018 07:29
Jerzy Stępień
Foto: Fotorzepa / Krzysztof Skłodowski
- Nie mam dużego przekonania co do znajomości prawa przez pana ministra Ziobro. W tym świecie on chyba nie czuje się najlepiej - dodaje w rozmowie z Onetem.
Czytaj także:
Taborowski: Ziobro chce instrumentalnie wykorzystać Trybunał
Ziobro szuka wsparcia TK w sporze z Luksemburgiem
Polska w Unii ma się doskonale – trzykrotnie przekonywał wczoraj Zbigniew Ziobro. Najpierw na konferencji w Rzeszowie, później w Krakowie i wreszcie w wydanym specjalnie oświadczeniu. Minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny zapewniał, że w żadnym wypadku nie próbuje wyprowadzić Polski z Unii Europejskiej.
Podkreślał też, że miał pełne prawo zawnioskować do TK o stwierdzenie niekonstytucyjności zapisów Traktatu o Funkcjonowaniu UE - konkretnie art. 267 dotyczącego pytań prejudycjalnych i ustroju sądownictwa - bo polska konstytucja jest nadrzędna wobec prawa unijnego. Gdyby TK uznał, że artykuł ten nie jest zgodny z ustawą zasadniczą, to - jak podkreśla większość sędziów spoza obozu "dobrej zmiany" - władza będzie mieć doskonały argument, by ewentualnie próbować podważać wyrok unijnego Trybunału Sprawiedliwości dot. Sądu Najwyższego.
Wyroku spodziewać się można za kilka miesięcy, zaś zabezpieczenie - czyli wstrzymanie obowiązywania ustawy o SN - unijny Trybunał Sprawiedliwości może nakazać już w ciągu najbliższych dni. - To bardzo ciekawe, że minister Ziobro wyraźnie zdaje się spodziewać, jaki będzie wyrok unijnego Trybunału - mówi Onetowi sędzia Beata Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis". - Należy przypuszczać, że zakłada, iż orzeczenie będzie dla Polski niekorzystne, skoro już próbuje je kontestować - podkreśla.
Minister sprawiedliwości stwierdził wczoraj, że ma pełne prawo zadać pytanie do polskiego TK, ponieważ na taki sam krok zdecydowały się także Niemcy. - Jeśli niemiecki Trybunał Konstytucyjny w 2009 roku wypowiadał się na temat kompetencji państwa niemieckiego w zakresie organizowania i funkcjonowania sądów, ustroju sądów niemieckich, to nie widzę powodu, żebyśmy mieli kompleksy i nie mogli zadać identycznego pytania polskiemu Trybunałowi Konstytucyjnemu – podkreślał Ziobro. - Niemcy mogli się pytać, to my też możemy się pytać – dodał.
Zamieszanie, jakie wybuchło po ujawnieniu przez Onet pytania Ziobry do TK, minister uznał za efekt "manipulacji nadzwyczajnej kasty", czyli środowiska sędziowskiego. - Działaniem sekciarskim są manipulacje oraz wprowadzanie opinii publicznej w błąd – oceniał Ziobro.
Prokurator Generalny kilkakrotnie podkreślał wczoraj prymat polskiej konstytucji nad prawem unijnym. Jak dodawał, dzięki temu sfera sądownictwa i jego organizacji jest wyłączną domeną i kompetencją państw członkowskich, a unijny Trybunał Sprawiedliwości nie powinien tych kwestii badać.
Taka argumentacja prowadzi do wniosku, że nie powinien także zajmować stanowiska w kwestii przeprowadzonej w SN reformy, polegającej na przymusowym odesłaniu na emerytury sędziów mających powyżej 65 lat. W gronie tym – zdaniem rządzących - jest także prof. Małgorzata Gersdorf. W tej właśnie sprawie na początku sierpnia pytania do TSUE zadał Sąd Najwyższy, a po nim z pytaniami o niezawisłość sędziów zwróciły się inne polskie sądy.
Gdyby Trybunał Konstytucyjny stwierdził niekonstytucyjność zapisów Traktatu o Funkcjonowaniu UE, rządzący mogliby uznać, że zadawanie pytań prejudycjalnych do unijnego Trybunału Sprawiedliwości jest niezgodne z polską konstytucją.- Polski Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie przyjmował konsekwentnie zasadę nadrzędności polskiej ustawy zasadniczej ponad unijnymi traktatami. Przykładem są wyroki z 2005 roku, gdy przewodniczącym składu Trybunału był sędzia Marek Safjan oraz z 2010 roku, gdy w składzie był ówczesny prezes Trybunału sędzia Andrzej Rzepliński - wymieniał minister Ziobro. Nazwisko prof. Safjana przywołał nie bez powodu - dziś jest on jedynym Polakiem orzekającym w unijnym Trybunale Sprawiedliwości.
- Ciekawe, że najistotniejsza w tym orzeczeniu nie jest dla pana ministra jego pełna treść, a nazwisko sędziego, który orzekał – mówi w rozmowie z Onetem prezes "Themis", sędzia Morawiec.
Były prezes TK, który w przywołanej przez Ziobrę sprawie z 2005 roku był w składzie orzekającym wprost podkreśla, że interpretacja ministra dotycząca tego wyroku jest co najmniej bardzo zawężona. - Ziobro cynicznie mija się z prawdą i sam manipuluje opinią publiczną - mówi Onetowi sędzia Jerzy Stępień.
- Konkluzja Trybunału Konstytucyjnego w orzeczeniu z maja 2005 roku nie mówiła ani tylko, ani głównie o nadrzędności polskiej konstytucji. Ten wyrok stanowił jednoznacznie, że jeśli zachodzi kolizja między prawem unijnym a polską konstytucją, ustawodawca w naszym kraju ma dwa wyjścia: albo dostosuje konstytucję do przepisów unijnych, albo wyjdzie z Unii. Trzeciego wyjścia nie ma - podkreśla sędzia Stępień.
Były prezes TK zaznacza, że wyrok Trybunału z 2005 roku odnosił się do sprawy Europejskiego Nakazu Aresztowania. Przedstawiając rzecz skrótowo - chodziło o to, czy przepisy o ENA są zgodne z polską konstytucją, która wtedy zakazywała ekstradycji obywateli polskich. TK uznał wówczas, że zasady dotyczące ENA są z ustawą zasadniczą niezgodne. - Co zrobił ustawodawca? Zmienił konstytucję w ten sposób, że Polska mogła zacząć stosować się do systemu ENA - mówi sędzia Stępień.
- Podkreśliliśmy wtedy wyraźnie, że choć konstytucja w zasadzie jest wobec prawa unijnego nadrzędna, to jedna zasada obowiązuje wszystkie kraje Unii. Gdy zachodzi kolizja między ustawą zasadniczą a prawem unijnym, to albo się dobrowolnie konstytucję zmienia, by dostosować ją do prawa wspólnotowego, albo wychodzi się z Unii. I tego dotyczył wyrok TK z 2005 roku, a nie nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym, jak przedstawia to minister Ziobro – dodaje były prezes TK.
Sędzia Stępień zaznacza, że nie wie, dlaczego minister Ziobro celowo w sposób wyrywkowy przedstawił konkluzję TK sprzed 13 lat. - Nie mam dużego przekonania co do znajomości prawa przez pana ministra Ziobro - mówi sędzia Stępień. - W tym świecie on chyba nie czuje się najlepiej. W tym przypadku raczej gra cynicznie i nieuczciwie. Mija się z prawdą wiedząc, że gdyby nowy Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepisy Traktatu o Funkcjonowaniu UE, to byłoby to wyjście z Unii - przestrzega były prezes TK.
Dlaczego minister Ziobro zdecydował się na taki krok? - Proszę pytać o to psychologa, bo wiedza prawnicza na nic się tu nie przyda – kwituje.
Sędzia Stępień podkreśla, że działania ministra Ziobry i skierowanie kolejnych jego pytań do TK można zinterpretować w jeden sposób. - To jest pewna gra na przyzwyczajenie nas, że dobrze byłoby kiedyś opuścić Unię. Powiem wprost: takie działania mógłby podejmować albo agent obcego mocarstwa albo człowiek niezrównoważony psychicznie - mówi. - Fakty są takie, że obecnie rządzący próbują stawiać się ponad prawem, w tym ponad prawem Unii. Są niewolnikami takiego kursu, bo tego wymagają ich wyborcy - zaznacza sędzia. - W tym zacietrzewieniu po prostu lecą w przepaść i nie są w stanie się zatrzymać. Tak to się skończy – ocenia.
- Igranie z Unią poprzez podważanie istoty pytania prejudycjalnego to igranie z ogniem, bo bez pytań prejudycjalnych nie ma wspólnego porządku prawnego w UE, który ją konstytuuje - wyjaśnia. - Podobnie, jak konstytuuje ją fakt, że wykładnię przepisów dla wszystkich krajów członkowskich ma prawo dawać wyłącznie unijny Trybunał Sprawiedliwości. Gdyby nie to, byłoby 28 odrębnych porządków prawnych, a tym samym nie byłoby Unii – podsumowuje sędzia Stępień.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Onet.pl
Prezydent ma prawo odmówić powołania sędziów, ale może to zrobić w wyjątkowych sytuacjach, a jego uprawnienia w...
Pieniądze od rodziców są zwolnione z podatku. Ale skarbówka zakwestionuje ulgę, jeśli nie wpłyną na rachunek syn...
Osoby odprowadzające składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych mogą liczyć na zyskanie prawa do emerytury. Jej...
"Żółta kartka", czyli ostrzeżenie zamiast wstrzymania budowy, przesądzenie na czym polega sprawdzenie projektu t...
Strategiczne spojrzenie na przyszłość zarządzania z konkretnymi narzędziami i umiejętnościami potrzebnymi do wykorzystania potencjału AI.
Szybkie rozwody bez udziału sądów, dokonywane jedynie za pośrednictwem urzędów stanu cywilnego, będą możliwe dzi...
W świecie, w którym granice wpływów wyznaczają moce obliczeniowe, a algorytmy stają się narzędziem polityki i gospodarki, półprzewodniki pełnią rolę nowego paliwa globalnego rozwoju.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas